InPost chyba zalicza jakiś cykl marketera, ze znośnej komunikacji, naśladowanej czasem przez inne firmy doszli do kolejnej totalnie bezużytecznych funkcji. Można zbierać ich shitcoina za odbieranie i nadawanie paczek - to jeszcze ok jako program lojalnościowy bo są zniżki na ich usługi. Ale teraz proponują, żeby ustawić awatar, który kosztuje 20 shitcoinów. Ktoś wyjaśni po co? Żeby maszyna się uśmiechnęła jak będę odbierał paczkę? Przecież te banery tylko zaśmiecają apkę, która na służyć do jednej, jedynej rzeczy...
#wspolczesnymarketing
