Doskonały przykład marnowania pieniędzy na buirokrację. Jeśli ktoś będzie kiedyś potrzebował jasnego, nie budzącego wątpliwości przykładu na zbiurokratyzowane państwo, to może sięgnąć po ten przykład. Sto pracowników przerzuca papiery na temat zakończonej 3 miesiące temu imprezy. Najgorsze jednak, że prezes uważa to za całkowicie normalne, zdrowe i nie do końca rozumie dlaczego dziennikarze się o to czepiają.
Ps. jak rozumiem można by jeszcze dodać do tych 100 ludzi kontrolerów o których wspomina artykuł. Nie są formalnie zatrudnieni w spółce, ale też są ludźmi przerzucającymi papiery na temat zakończonej 3 miesiące tegmu imprezy.