(...) idziemy na oślep za pierwszym porywem gniewu, następnie, choć bardzo błahe powody wprawiły nas w rozdrażnienie, zacinamy się w gniewie, by się nie wydawało, że gniew nasz powstał bez dostatecznej przyczyny i - co jest rzeczą najniegodziwszą - sama niesłuszność gniewu utwierdza nas w jeszcze większym uporze gniewu. Zachowujemy w sobie gniew i podsycany, jak gdyby dowodem na to, że się słusznie gniewamy, było to, że się mocno gniewamy.
Seneka, O gniewie
#stoicyzm
