https://streamable.com/nwvvb7
Niewzorov:
Rosja postanowiła nie tylko pokonać Japonię, ale także ustanowić kolejny „dzień zwycięstwa” 3 września.
Cóż, to świetnie. Ponieważ pokonanie Ukrainy jest ewidentnie niemożliwe, zdecydowaliśmy się (my, rosjanie) pokonać Japonię. Możemy pokonać Japonię nawet nie w trzy dni, ale w trzy godziny.
Dokładnie tyle czasu zajmie zebranie kilku papierów i głosowanie za zdecydowanym zwycięstwem rosji nad Japonią.
Najprzyjemniejszą rzeczą w tej historii jest to, że nie będziemy musieli ponownie się hańbić, ponieważ nie ma potrzeby walczyć w tej wojnie.
Wystarczy ukraść zwycięstwo, które odnieśli alianci w II wojnie światowej, dzięki użyciu przez Amerykanów broni nuklearnej.
Jeśli pamiętacie, Japonia skapitulowała, podpisując swoją klęskę na pokładzie pancernika Missouri (US Navy) 2 września 1945 roku.
Tutaj duma panstwowa proponuje grać w „naparstki”: zapomnieć o decydujących uderzeniach na Hiroszimę i Nagasaki, zwycięskich operacjach koalicji antyhitlerowskiej „Okinawa”, „Iwo Jima”, pancerniku „Missouri” i wszystkich innych prawdziwych wydarzeniach.
Po odrzuceniu tych wszystkich „drobiazgów” można ogłosić klęskę Japonii jako kolejne „zwycięstwo rosyjskiej broni” i potężną zemstę za sankcje nałożone dziś przez Japonię na rosyjskich biurokratów.
Taka niesamowita rakozebra*.
Jeśli to „zwycięstwo” zostanie przedstawione poprawnie propagandowo, to w mętnej świadomości narodu rosyjskiego zostanie przekształcone w zjawisko całkowicie nowoczesne. Niewątpliwie pocieszy to masy i stłumi najostrzejsze poczucie wstydu.
* - pewnie jakieś ruskie powiedzonko. Ja nie ogarniam, jakby co.
#niewzorov #wojna #rosja #ukraina #bekazkacapow
Kronos

Skoro rosja świętuje SWOJE zwycięstwo nad Trzecią Rzeszą (z którą prawdopodobnie by przegrali gdyby nie pomoc aliantów) to logicznym krokiem jest świętowanie zwycięstwa nad Japonią, z którą w ogóle nie walczyli. Następny w kolejce będzie pewnie Afganistan z którym przegrali, bo dlaczego nie?

vredo

Jeśli ten gównokraj przetrwa w takim stanie jakim jest teraz to za rok małpy będą świętować na miarę dnia (pa)biedy zdobycie gruzów, które kiedyś było miastem i nazywało się Bachmut. Będą trzepać do tego swoje kapucyny, będą jarmarki z darmową porcją kaszy z gównem, tańce i śpiewy. Małpy tak lubią.

wozny87

@Walenciakowa żaden rząd (poza Chinami) nie powoduje u mnie takiego mixu między obrzydzeniem, a zwyczajnym śmiechem.

Zaloguj się aby komentować