UK to wątpie, że będą cisnąć na szkodliwe porozumienie. Oni bardziej chcą mieć udział w zabezpieczeniach z jakichś nieznanych mi powodów. Nadal nie mogę zrozumieć ich współczesnej niechęci do rosji. Wątpie, że morderstwa na ich ziemi ludzi jak Litvinenko oraz zamach na życie Sergei'a i Yuli Skripalów jest jedynym powodem (chociaż metody użyte mogą być silnym bodzicem w tym wypadku). Naprawdę nia mam zielonego pojęcia. To co widzę tutaj w UK na pewno, to oficjalne stanowisko rządu UK jest takie, że Ukraina teraz potrzebuje jak najwięcej i to nowoczesnej broni (zresztą pomagali przepchać zgodę na przekazanie nowoczesnych czołgów czołgów będęc pierwszym krajem który ten ruch zatwierdził jak również przekazali już dawno nowoczesne rakiety przeciwokrętowe).

@Javax To proste, po Brexicie UK znalazło się na uboczu, a potrzebuje mieć na kontynencie wpływy i układy, żeby robić interesy – jak każdy duży, silny militarnie i gospodarczo kraj. We Francji i Niemczech Brytyjczycy nie bardzo mają czego szukać, więc zainteresowali się Europą środkowo-wschodnią, zwłaszcza że wielki brat zza oceanu również się nią interesuje. Ukraina teraz potrzebuje wsparcia militarnego i dyplomatycznego, ale po wojnie będzie musiała się odbudować, a potem zechce szybko rozwijać gospodarkę i dołączyć do UE i NATO. UK chce mieć w tym udział i nam jest to bardzo na rękę, bo ich interes (podobnie jak amerykański) to dla nas najlepsza gwarancja skuteczności sojuszu. A ruskie morderstwa na ich ziemi i manipulowanie opinią publiczną w sprawie Brexitu swoją drogą.

@xniorvox Tak, oni dobrze wiedzą, że mamy do nich ciągotki i teraz bardziej niż kiedykolwiek potrzebują sojuszy politycznych wewnątrz EU. Jest też jedno ale. Tutaj w UK się odczówa jakiś wstręt do rosji, nie potencjalne korzyści (o których jestem oczywiście świadomy). Dużo znajomych anglików podpytuje się mnie co tam z Ukrainą, co w Polsce, trochę flag ukraińskich powywieszanych w oknach pojedyńczych domów (nieraz wydrukowanych na papierze), jakaś powiewa na chyba 5-cio metrowym maszcie przy kogoś domu. A to jest baaaardzo brytyjska dzielnica i nie mamy jakiejś mniejszości ukraińskiej tutaj.

@Javax To bardzo budujące co piszesz, że brytyjska ulica też się interesuje wojną i czuje obrzydzenie do kacapskich zbrodniarzy i agresorów. Nie podejmę się ocenić, jakie są tego bezpośrednie przyczyny, ale z oczywistych względów szanuję i propsuję Brytyjczyków za to.

@xniorvox Tak, ale jak każda ulica, ma swoje ciemniejsze miejsca. Jeden z moich serdecznych młodszych kolegów w pracy na przykład mówi - "ale przecież tam giną też rosjanie" i dopiero rozmowa na temat jakiegoś agresora i ofiary oraz, że "giną na ukraińskiej ziemi jako najeźdzca" daje chwilę zastanowienia. Również są ludzie którzy chcą aby rosja przegrała i wycofała się i stoją po stronie ukraińskiej ale uważają, że jednak nie powinni wysyłać broni i to my się powinniśmy głównie angażować. Jednakże nie są zbyt wyraziśći na tle reszty.

Ogólnie to chyba najbardziej zrąbali sobie ruscy wszystko gnębiąc cywili, i próbując ukraińców złamać terrorem. Do tego te setki tysięcy ukraińców uciekających przed wojną bardzo wpłynęły na opinie społeczeństwa. Anglicy również mają ogólne poczucie, że są militarnie i gospodarczo silni (Ja wiem wiem, ostatnio pomidorów i ogórków nam brakuje na półkach sklepowych) i to również napewno pomaga w zajęciu twardszego stanowiska.