Hmm, jestem rozczarowany odcinkiem nr 7... 95% czasu odcinka można by zdecydowanie skrócić o połowę i mieć jednak trochę pokazane z aktualnych głównych wydarzeń. Wg mnie zdecydowanie najgorszy odcinek do tej pory.
Odcinek nr 3 był o niebo lepszy - więcej się działo, wydarzenia były ogólnie ciekawsze, relacje między postaciami głębsze (dosłownie, hehe ( ͡~ ͜ʖ ͡°)), można się było faktycznie wczuć w to, co pokazują nam twórcy.
Szkoda, że nie ma opcji "spoiler" jak na wypoku - ciekawi mnie bardzo jak Ellie podniosła rannego Joela i wsadziła na konia (końcówka odcinka nr 6), skoro mamy pokazane w nowym odcinku, że dalej nie jest on w stanie się w sumie poruszać i zapewne sam nie wskoczył na grzbiet... ¯\_(ツ)_/¯
#thelastofus #seriale
31b3f744-e264-4b70-9b3a-ccae24865789
Oskar_Deweloperski_to_cuckold

Nie ma co dawać atencji temu uniwersum po tym co zrobiono z drugą częścią gry.

Atarax

@Dzwiedz ciągnęła go za koniem, nie widziałeś smug krwi na początku odcinka?

Dzwiedz

@Atarax wiesz, te ślady wyglądają jakby ciągnięte było duże coś z płaskim dnem jak wielka plastikowa płaska wanna/sanie, więc nie wiem skąd z wanny/sań ślady krwi gdzieniegdzie XD Kopyt tam też żadnych śladów nie ma mimo tego, że to śnieg a koń waży dużo i ma stosunkowo niewielki punkt nacisku. XD


@Oskar_Deweloperski_to_cuckold nie grałem w gry nigdy, rozwiń please.

ebdf39dd-fafe-47bb-b441-79f7d6a5dcd3
Atarax

@Dzwiedz wiem, napisałem to z przekąsem

L4RU55O

No najgorszy odcinek, nie ma co ukrywać. Dwa pierwsze świetne, postacie mają w sobie to coś, jest akcja i zakażeni. Trzeci niby bez grzyba ale jednak ciekawy, pomijając całe narzekanie "wszyndzie tera te geje" to jednak relacja dwóch postaci fajnie pokazana i było sporo o świecie jako takim, 20 lat apokalipsy to wiele wyzwań typu trzymanie akumulatora w częściach w lodówce.


Potem dostaliśmy Cansas City i historię która niby coś dawała ale skończyło się bez wpływu na całą fabułę. Znowu jednak pojawił się świat apokalipsy, życie z fedrą i bez niej a na koniec akcja i grzyb. Jak dla mnie nieźle, czegoś mi tam brakowało ale nawet nie umiem określić czego więc się nie czepiam.


Teraz zima, nowe miasto i Tommy. Na razie wszyscy żyją i tym razem bez fedry i świetlików ale pokazana jest trzecia droga dla społeczności, nawet ciekawe ale jakoś formuła się wyczerpuje. Trochę tak jak z TWD, do momentu Negana było ciekawie a potem ekipa powtarzała schemat "nowa lokacja->trzeba walczyć->problemy->pokonanie problemów" trzy razy i po prostu było to wszystko pętlą fabularną.


Tu robi się podobnie, Joel i Ellie pojawiają się w nowej lokacji, potem coś się dzieje i opuszczają lokację. Gdzieś tak do piątego odcinka budowali fajną relację a potem twórcy ciągle chcą zbudować coś więcej ale tam już nie ma co robić bo jest wszystko. Przeżyli wiele wydarzeń i porażek, stracili dużo po drodze. Na tym etapie serialu nie ma za bardzo jak rozwijać postaci bo już je znamy a trzeba dać coś więcej, jakąś akcję.


Mamy cały odcinek o życiu nastolatek ale w sumie to 15 minut bo potem łażą i gadają o niczym a gdzieś tam jest Joel w potrzebie. Lepiej byłoby gdyby Ellie go opatrzyła na początku a potem zajmując się nim opowiadała o tym co się stało z retrospekcjami. Może i Joel z czasem też by coś opowiedział.


Wydaje mi się że twórcy chcieli uniknąć ciągłego strzelania bo byłoby to nierealistyczne, joel to nie predator a z cutscenek wyszło za mało materiału nawet na 10 odcinków i trzeba wypełniać czym się da. Tylko przeszłość Ellie mnie nie interesuje, jest gówniarą ze strefy kwarantanny a Joel to gość co mógłby książki pisać o tych 20-stu latach. Przemytnik, były bandyta co jakiś czas robi jakieś trasy po świecie i jest w pełni niezależny, na pewno przeżył tyle że dwa odcinki by wycisnął co najmniej ale że młoda też potrzebuje czasu na ekranie to mamy to co dostaliśmy.

Zaloguj się aby komentować