@Kocurowy szczerze, to zdaje sobie sprawę, że mój zawód jest postrzegany pejoratywnie mówiąc jako należący do tych z grupy pariasów, a dla korpo, biurw i tego karierowego establishmentu jestem po prostu prolem.
Ale próbowałem swoich sił w biurze będąc na studiach i ta cała słodkopierdząca atmosfera, gównotaski, mityngi, udowadnianie swojej niezbędności, podgryzanie się nawzajem i dwulicowe schadenfreude w tym środowisku pracy nie jest dla mnie.
Współczuję nieraz typowo umysłowym, opracują coś, puszczą na produkcję, odtrąbią sukces wszem i wobec, poklepywanka po pleckach, a po czasie się okazuje, że wyszła kompletna klapa. Wtedy następuje szukanie winnego, zebrania wszystkich świętych, bicie się w pierś i cyrki nie z tej ziemi. No Bareja pełną gębą. I wy tak funkcjonujecie..
To nie dla mnie, lubię tworzyć, nie chcę być jedenastym specjalistą ds niepotrzebnych
Mimo to cieszę się, że pełno jest ludzi którzy chcą siedzieć za biurkiem, niewiem, widocznie jakiś dziwny jestem, że to dla mnie żaden szczyt marzeń. Każdy z nas powinien robić to, co mu sprawia przyjemność i daje zarobić