Komentarze (18)
@A_a jakbyś miał ubezpieczenie u @jajkosadzone to by tak nie było!
@cebulaZrosolu Dziękuję, ale ja już nie sprzedaje;) Ale jako pośrednik powiem, że najwierniejszy klient to taki, któremu zaproponowałeś dodatkowy produkt, on się przydał i zadziałał. Wówczas można już lecieć z górnej półki i sprzedawać praktycznie wszystko
@jajkosadzone patelnie, szlifierki, wiertarki
@skorpion tego w ofercie nie mialem( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale generalnie sprzedaz oparta na bajerze ma krotkie nogi, najbardziej lojalni ubezpieczeni to tacy,ktorym oferowalem to co chcieli i mieli wszystko wyjasnione i podane jak na tacy. Jestem tez tak pojebany,ze znalem na pamiec wszystkie warunki ubezpieczen komunikacyjnych i mieszkan wszystkich tu na rynku,nawet tych z ktorymi moj multiagent nie wspolpracowal.
Klamstwa klientow w moment ogarniasz i gasisz ich pierdolenie jak pety
@jajkosadzone od 15 lat siedzę w handlu w dość specyficznej branży, więc ściemniać to można, ale swoim
@skorpion sciemnianie jest dobre na krotka mete,nie warto.
@jajkosadzone dlatego wolę naściemniać "swoim", a zrobić dobrze klientowi
@A_a Wiem, że heheszki, ale sprawa jest poważna.
Jeśli Wy albo Wasi rodzice mają polisy na życie w PZU to sprawdźcie co podpisaliście/podpisali w ostatnich latach.
PZU zrobiło akcje podnoszenia składek i równocześnie kwot odszkodowań i namawiali a nawet zmuszali to podpisywania polis na nowych warunkach. Że niby lepsze kwoty odszkodowań, bo inflacja itd.
Problem w tym, że na nowych druczkach drobnym pismem oswiadczasz, że nie chorujesz i nie leczysz się na: i tu cała litania chorób od nowotwórow po cukrzycę, nadciśnienie a nawet alkoholizm. Jeśli chodzi o nowotwory to nawet nie musisz chorować, wystarczy że poddałeś się takiej diagnozie.
Większość ludzi podpisuje w ciemno a później rodzina nic nie dostaje, bo PZU sprawdza całą dokumentację medyczną, bo wyraziliscie na to zgodę. I tak sobie jest ktoś to założył polisę w wieku 20 lat kiedy był zdrowy, następnie opłacał składki przez 30 lat aż kazali mu podpisać aneks i dalej opłacać jeszcze większe składki. Z tym, że w międzyczasie ma już 50 lat na karku i zawsze po coś tam się udaje do lekarza. Jeśli masz coś w dokumentacji medycznej to możesz sobie płacić a odszkodowania i tak nie dostaniesz, ale płać bo teraz to i tak nikt tego nie sprawdzi.
Piszę to z własnego doświadczenia zarówno jeśli chodzi o odmowę wypłaty za członka rodziny jak i sam podpisywałem taką nową polisę. Z tym, że byłem już mądrzejszy i zrobiłem rozgłos w zakładzie pracy co skutkowało jakimś specjalnym wyjątkiem ze strony PZU, że te zapisy nie będą obowiązywać osób, które przedłużają polisę. Co będzie to się okaże.
@Ihooj To niech pretensje maja do agenta, ktory im wcisnal taka umowe, nie mowiac o jej warunkach,
@jajkosadzone nie oszukujmy się. Większość sprzedawców ma w nosie klientów. Liczy się target. Starsi ludzie z natury ufają PZU, bo to przecież taka poważna instytucja.
Ubezpieczalnie ogólnie niczym się nie różnią od kasyn. Owszem, czasem ktoś wygra.
@Ihooj
To nie jest winą towarzystwa, że jeden z kilkuset tysięcy pośredników leci w chuja. Dodatkowo to nie mógł być aneks, tylko całkowicie nowa polisa, a to jest różnica. W przypadku ubezpieczeń na życie, towarzystwo na miesiąc przed rocznicą polisy może ją wypowiedzieć bez podania przyczyny( najczęściej ze względu na wiek lub wysoką szkodowość) lub zaproponować inne warunki. Jeżeli jest zmiana składki i zakresu, wówczas podpisujesz nową umowę i wypełniasz ankietę medyczną, nie ma opcji, żeby było inaczej. Jeżeli skłamałeś w ankiecie medycznej, to jest to Twój problem.
P.S w przypadku gdy do trzech lat od momentu zawarcia umowy i nie ogarnięciu przez tu, że skłamałeś w ankiecie to mają obowiązek wypłacić odszkodowanie zgodnie z OWU, tak samo jest w przypadku samobója- jak opłacasz ciągiem dwa lat składki, muszą wypłacić kase.
@jajkosadzone Nie do końca się zgodzę z tym, że to wina ubezpieczyciela, bo pośrednik wzory umów dostaje od PZU. To tak jakby Volkswagen nie był winny fałszowania wyników spalania tylko to wina sprzedawcy w salonie samochodowym.
Jak znajdę w wolnej chwili te zapisy w nowej polisie to wrzucę.
U mnie w pracy na grupówce nie było wyboru zostać na starej polisie. Przyszły nowe i proszę podpisać, bo jak nie to tracisz ubezpieczenie. Na zupełnie nowych warunkach. I na tysiące pracowników nikt nie wpadł na to, że może być coś nie tak a haczyk w nowej umowie już był. Tylko kto czyta od deski do deski?
@Ihooj Tylko jak zmieniasz całkowicie warunki to musisz ponownie wypełnić ankietę medyczną., na której jak byk jest wymieniona lista chorób.
@Ihooj tak samo z bankami. Jebać PKO.
@jajkosadzone tylko, że ta zmiana warunków wynika z tego, że PZU policzyło sobie, że już wydoiło dość swoich klientów (30-40lat skladek) i jednostronnie zmienia zasady gry nie do końca informując o skutkach swoich klientów.
Jeśli polityka sprzedaży opierałaby się na szczerym informowaniu to nie mieliby ani jednego klienta. Jeśli w tym siedziałeś to wiesz jak to wygląda. Sprzedaje się przykładowo polisę na 50k z bardzo wytłuszczoną opcją na 200k w przypadku śmierci w wypadku komunikacyjnym w pracy. 200k to już działa na wyobraźnię, ale nie mówi się, że rocznie w Polsce w takich wypadkach ginie 12 osób. Jeszcze mniej dostanie odszkodowanie.
Suma odszkodowań musi być mniejsza niż suma składek inaczej biznes by się nie opłacał.
Jak jest się młodym to warto się ubezpieczyć, ale w podeszłym wieku nie warto płacić tych składek bo jest bardzo mała szansa na odszkodowanie.
Jakby ktoś był pewny, że przeżyje te 60-70 lat to bardziej się opłaca odkładać te pieniądze w formie np. jakiś obligacji.
Ja nikogo nie namawiam Ani nie zniechęcam. Polecam tylko czytać wszytko od deski do deski, bo potem jest rozczarowanie. I nie koniecznie nasze a naszych bliskich, którzy nic nie dostaną.
@Ihooj tak, w rocznice polisy istnieje możliwość zmiany warunków ubezpieczenia i jako ubezpieczony musisz na nią wyrazić zgodę, zmiany nie mogą nastąpić w trakcie trwania umowy i bez zgody ubezpieczonego. Dodatkowo, towarzystwo może mieć mniej składek niż wypłaconych odszkodowań i mimo wszystko dalej być na plusie, bo składki są inwestowanie, nie gniją na koncie w banku.
Przy zmianie warunków nie jest wymagana ankieta medyczna, natomiast przy nowej polisie- JEST. Więc najprawdopodobniej podpisali nową umowę i mają pretensje do całego świata.
@jajkosadzone Można przyjąć hipotetycznie różne scenariusze:
A) Klient zawiera pierwszy raz polisę, jest sprawdzany jego wiek, stan zdrowia itd. i na tej podstawie ma wyliczoną składkę, którą można waloryzować w czasie bo wiadomo. Umowa jest na czas nieokreślony.
B) Klient ma polisę, ale proponujemy mu nową na innych warunkach. Po wypełnieniu ankiety medycznej informujemy klienta, że już nie opłaca się kontynuować współpracy ponieważ przy jego aktualnym stanie zdrowia/wieku składka musiałaby wzrosnąć horrendalnie
C) Klient posiada polisę, proponujemy mu nową na innych warunkach. Bajerujemy go wysokością odszkodowań. Dajemy do wypełnienia formularze nie informując go o skutkach zaznaczenia lub nie zaznaczenia poszczególnych rubryk. Z pełną świadomością, wiedząc, że klient choruje np. na tarczycę podpisujemy z nim umowę i pobieramy składki wiedząc, że i tak nic nie dostanie z polisy.
Jak myślisz, który jest najbliższy modelowi działania ubezpieczalni?
Każdy ma swoją definicje uczciwości. Każdy też może widzieć w drugim człowieka albo frajera.
Zaloguj się aby komentować
