Komentarze (3)
@Half_NEET_Half_Amazing taa, żeby chociaż. Od kilku lat zdecydowana większość to pierdoleni spamerzy, których nawet mi już telefon oznacza sam z siebie
@NiebieskiSzpadelNihilizmu od dawna nie odbieram telefonów nieznanych właśnie przez spamerów.
@BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta od 2 lat się na to samo przestawiłem. Spamer to wiadomo- po co mam to odbierać, ale jak dzwoni do mnie jakiś nieznany numer, którego nie kojarzę i nie czekam na nic? Jak będzie coś ważnego to zadzwoni ponownie, albo napisze smsa. A jak nie, to znaczy że to nie było takie ważne, albo pomyłka, albo jakiś nowy numer spamerów ¯\_(ツ)_/¯ W sumie to to jest chore jak się tak zastanowić jak bardzo nam się zmieniło postrzeganie samego telefonu- jak kiedyś standardem był telefon stacjonarny na kablu gdzieś w domu, to wszyscy marzyli o komórkach, że wreszcie będzie się można do kogoś dodzwonić zawsze, że wreszcie nie będzie tego kablowego ograniczenia, że wreszcie ten numer zawsze będzie dostępny. Przyszła era komórek i na początku tak było, to zachłyśnięcie się wieczną dostępnością i personalnością numeru, ale potem nastąpiła era smartfonów i jeśli już, to my teraz wręcz robimy wszystko, żeby się odciąć od tego dzwoniącego telefonu, wyciszyć go, nie odbierać bo bardziej on wkurwia, a samo odbieranie męczy.
Mądrość chwili? Natura sama się leczy? Cholera wie, kiedyś czytałem ciekawy artykuł o tym, że ludzie kompletnie inaczej postrzegają rozmowę, kiedy rozmawiają z jakąś osobą twarzą w twarz, a inaczej, jak rozmawiają z tą samą osobą przez telefon, bo w pierwszym przypadku mamy dostępną całą masę bodźców i mikroskopijnych "znaków", które dużo nam mówią choćby o zaangażowaniu drugiej osoby i to wszystko się w toku rozmowy przez komórkę gubi. Nawet video call nie jest tu idealnym remedium, bo dalej czujemy, że jest to w pewien sposób sztuczne i ograniczone. Padło tam stwierdzenie, że nasz mózg nie jest w stanie skompensować tej brakującej różnicy i dlatego podświadomie uznajemy to za coś nienaturalnego.
I to już jest kwestia bardzo indywidualna, ale to powoli zaczyna wracać i widzę to po sobie- mogę gadać na czatach- czy to w pracy, czy prywatnie nawet i godzinami i w ogóle mi to nie przeszkadza, nawet video calle mnie jakoś nie ruszają, ale jak tylko ktoś do mnie dzwoni, to mimo, że nie mam jak niektóre zetki strachu przed rozmową, czy coś, to od razu z tyłu głowy kręci mi się taka myśl "dobra, odjebmy to jak najszybciej i miejmy to z głowy", a w pracy jak wypada dzień biurowy, to pierwsze co pytam to czy ta osoba też jest w biurze i możemy się spotkać w salce.
Zaloguj się aby komentować
