
Niedziela 17 grudnia 1967 roku miała być zwykłym dniem odpoczynku dla premiera Australii Harolda Holta, jednak w ostatecznym rozrachunku stało się inaczej. Premier Australii wszedł do wzburzonych wód przy plaży Cheviot i zniknął w ciągu kilku minut. Powstały liczne teorie spiskowe, w tym sugestie, że był szpiegiem chińskim porwanym przez okręt podwodny.
Harold Holt spędził weekend w swojej rezydencji wakacyjnej w Portsea na półwyspie Mornington w stanie Victoria. Jego towarzyszką była Marjorie Gillespie, sąsiadka, z którą romansował od kilku lat. Tego dnia planowali obejrzeć przejście żeglarza Aleca Rose przez cieśninę The Rip podczas jego samotnej podróży dookoła świata.
Około godziny jedenastej rano Holt wraz z czterema towarzyszami wyruszył do Point Nepean, aby obserwować jacht Rose’a. W grupie znalazła się Marjorie Gillespie, jej córka Vyner oraz dwaj przyjaciele rodziny, Martin Simpson i Alan Stewart. Dzień był gorący, a jacht ledwo widoczny, więc grupa pozostała tam tylko krótko.
W drodze powrotnej do Portsea, około dwunastej piętnaście, Holt zaproponował zatrzymanie się na plaży Cheviot w celu ochłodzenia się przed obiadem. Znał to miejsce bardzo dobrze i pływał tam wielokrotnie wcześniej.
Pomimo dużych fal i widocznych prądów morskich Holt bez wahania wszedł do wody. Jedynie Alan Stewart zdecydował się na kąpiel, pozostali uznali warunki za zbyt niebezpieczne. Stewart pozostał blisko brzegu i nawet na płyciźnie odczuwał silny prąd. [...]
#historia #australia #xxwiek #1967 #premier #zaginiecie #teoriespiskowe #przezwieki