#grykomputerowe #gry #pcmasterrace #ps5 #xbox
Właśnie jestem po sesji Resident Evil Village i ło k⁎⁎wa, co ja sobie myślałem i czego oczekiwałem. Siódemkę przeszedłem jako pierwszego Residenta w karierze bo nigdy nie jarała mnie ta seria ale ta część zrobiła na mnie naprawdę dobre wrażenie. Wszystko tam było jakieś takie bardziej wiarygodne, poważne i mniej "growe" i u mnie to za⁎⁎⁎⁎ście zagrało a momentów strachu znalazłem tam sporo. Choć widziałem jakieś tam trailery Village to nie dotarło, że jest to bezpośrednia kontynuacja siódemki przez co mam w tej chwili konkretne WTF, żeby nie powiedzieć iż jestem wręcz zażenowany. Co oni z tego, k⁎⁎wa, zrobili? Początek zapowiadał naprawdę godny sequel ale jak dotarłem do zamku no to k⁎⁎wa koła mi siadły - groteska i normalnie pastisz gatunku. To zwyczajnie nie pasuje do klimatu poprzedniczki, no jakby kompletnie inne uniwersum. A te postaci, które w poprzedniczce były lekko groteskowe ale chociaż wiarygodne, to tak tutaj wyglądają jak zbieranina bohaterów Marvella czy k⁎⁎wa Power Rangers. Z lekkiego horroru zrobili parodję bajki fantasy. Jeszcze tylko brakuje Szalonego Kapelusznika albo Królewny Śnieżki. Coś tam czytałem, że według twórców siódemka wyszła im "za mocna" i chcieli trochę zluzować ale bez jaj - to jak do tej pory najzabawniejsza - niestety niezamierzenie - gra w jaką grałem od lat. Ładnie tam ćpają w tym Capcomie.