#gownowpis #swieta
I c⁎⁎j.....bylo fajnie na #wigilia i sie musiało ofkrz zjebać.
Ziomek ma współlokatora. Bardzo jebniętego współlokatora (idealny przyklad co koks i wybujałe ego robi z mozgiem). Współlokator godzinę temu wrocil ze swoja matka od brata. Baba lekko wcięta, bez tragedii. Ale zaczęła pi⁎⁎⁎⁎lic o rodzinie. Jak to nie kocha swoich synów bla bla bla.
Po czym zapytała mnie i mojej siostry jakie sa nasze relacje z matką. No to k⁎⁎wa zaczalem jej mowic po dluzszych namowach. Dla kontekstu powiedzmy ze moje i siostry relacje z matką sa ch⁎⁎⁎we (ja nie mam kontaktu w ogóle). O mojej matce mógłbym wrzucić cała serię wpisów.
Zacząłem opowiadać i mi w pewnym momencie po prostu przerwała "nie, mylisz sie. To jest Twoja wina."
Mówię, nie, nie jest. Moja siostra przytaknęła. Z resztą to nie jest tylko moja i jej opinia, ale większości ludzi którzy znają nas lepiej
"Matką zawsze jest za swoimi dziećmi, musiałeś zrobic coś źle"
....po prostu wstałem i poszedłem do lodówki zrobic kolejnego drink bo mi ciśnienie tak k⁎⁎wa podskoczyło ze masakra.
Trochę mało jasno to opisałem, ale to chyba przez ze tego drina zrobiłem 50/50 ...zamawiam zaraz ubera bo k⁎⁎wa nie zniese tej baby