@plemnik_w_piwie my mieliśmy taka akcje :
Źle wyszkolili klientkę. Robiła chlor na autotitrator. W software zamiast wpisać purity factory dla azotanu srebra 0.9996, wpisała 0.999, kilku analitykow sie podpisalo pod tym, nie sprawdzajac....skapneli sie. QP dostał pierdolca, zamknął lab na 2 tyg. Przesłuchania ludzi z kamerą, cofanie awansów. Nie wywiązali sie z zamówienia na produkt na Japonię, kilka mln kary.
Najfajniejsze w tym jest to, ze na butelce z silver nitrate purity factor ma 3 miejsca po przecinku, dopiero w CoA dla niego sa 4. Jak ja byłem szkolony to też nikt mi tego nie powiedział, że mam korzystać z coa. Fajne jest też to ze LIMS zaokrągla wartość do 1 miejsca po przecinku xD xD więc ta 4 cyfra chuja znaczy ale tak jak mowisz - służbista to ktoś kto sie w tej pracy najlepiej odnajdzie. Po tej aferze odszedłem ja i kilku innych analityków. Dla mnie to był last straw.
Innym bylo to, ze zatrudnili mnie, zebym usprawnił metody hplc/gc. Dlatego wziąłem ta robotę. Problem w tym, ze te wszystkie błędy w metodach, które te tępe chuje co pisały metody zrobiły były wpisane w SOP, były po walidacji. Popoprawiałem to co udało mi popoprawiać bez ingerencji w Sop, ale codziennie do pracy przychodziłem ze świadomością, ze wystarczy kilka prostych szybkich zmian w parametrach i nie będzie sie trzeba pierdolic z wynikami, powtarzać analiz itp. Szlag mnie trafial, szczególnie jak musiałem robić powtórki xD