@otoczenie_sieciowe Gubisz się w tym, co piszesz.
W pierwszym poście napisałaś, że jakiś losowy Jurij (jesteśmy w Polsce i w naszym języku mamy odpowiedniki do rosyjskich-ukraińskich imion, nie musimy używać angielskiej transkrypcji) ma dziwną minę, gdy rząd robi to i tamto.
A ja nie oceniam działania mądrego lub głupiego rządu, tylko stwierdzam, że generalizujesz, bo Ci się wydaje, że przeciętny Ukrainiec ma poglądy takie, jak Ty. Że przeciętny Ukrainiec ma dziwną minę, jak czyta co gada jego prezydent - a skąd wiesz, że się z tym nie zgadza? Bo pasuje Ci to do tezy o szlachetnym narodzie ukraińskim?
Otóż rzeczywistość wygląda nieco inaczej - już pomijając historię (która jednak jest ważna i dziwię się amebom, które to podważają), to Ukraina była/jest krajem o najwyższej korupcji w Europie, systemie oligarchicznym, społeczeństwie zepsutym przez sojuza, biedę, przestępczość i wyzysk. Obecnie w trakcie wojny, w której nie widać pozytywnych perspektyw, która zniszczyła im resztki przemysłu, bardzo mocno ogranicza rolnictwo (czyli 2 najważniejsze gałęzi ich gospodarki), zdewastowała demografię oraz nieodwracalnie wpłynęła na społeczeństwo, jako takie.
Ten przytoczony przez Ciebie Jurij nie siedzi sobie w ciepłym domu, z kubkiem herbaty i rozmyśla o tym, czy szlachetnie postępuje jego rząd, czy nie, a ma na głowie tysiąc innych, ważniejszych oraz bardziej przyziemnych spraw. I ja uważam, że on ma w dupie interesy innego kraju, a z jego perspektywy tak agresywne i zaczepne działanie jego rządu może być korzystne. Wszak największą słabość w tym całym towarzystwie wykazują Polacy - od rządu, który podejmuje populistyczne decyzje, po społeczeństwo które oczekuje właśnie populistycznych decyzji.
Mało to przykładów? Ile to było deklaracji, że "mogę płacić 10 zł za paliwo, byle Putina zabolało"? No to rząd zwiększył ceny - tak jak ludzie chcieli.
Ile było gadania, że tranzyt zboża to żaden problem, bo trzeba pomagać braciom Ukraińcom - no to rząd bezmyślnie otworzył granice pomimo tego, że nierealne jest upilnowanie tak wielkich ilości (nawet mimo szczerych chęci).
A poczekaj kilka lat jak Ukraińcy zaczną robić swoje enklawy w Polsce i będziemy mieli problemy typowo imigracyjne - wszak rząd zrobił to, co chcieli ludzie: otworzył granice bez weryfikacji i bez sensownej polityki migracyjnej.
Ludzie są temu bardziej winni, niż im się wydaje. Ale odcinanie się od własnych przekonań sprzed miesięcy i zrzucenie całej odpowiedzialności na rząd jest po prostu wygodniejsze i pozwala stać z boku, bez przyznawania się do pomyłki.