Główny problem w polsce z #nieruchomosci który wiele razy wskazuje jest taki sam jak z wykształceniem.

Nie każdy musi mieć wyższe, nie każdy musi mieszkać w mieście wojewódzkim. Mieszkanie w centrum to powinien być komfort, wygoda, dodatkowy koszt a nie podstawa potrzeba. Musimy zmienić to januszexowe myslenie w polsce że każdemu się należy.

Serio, nie czaje tego podejścia polskiego zastaw się a postaw się, nie stać cię na coś to nie kupujesz tego i oszczędzasz, kupujesz taniej albo kombinujesz jak oszczędzić na to a nie yolo cała wypłata w wynajem bo chcę 70m2 w centrum miasta wojewódzkiego wynajmować solo.

dodam #polityka bo się zaraz ktoś dojebie
libertarianin userbar
PlatynowyBazant20

@libertarianin często w centrum to są mieszkania socjalne kasty "dej dej dej" i to jeszcze nie płacą czasem za nie i nie dbają często też

bojowonastawionaowca

@libertarianin jakbyś zamiast #polityka dał #politykamieszkaniowa, to by dopiero było cudownie :D

libertarianin

@bojowonastawionaowca "CAŁE ŻYCIE DRUGI"

Sahelantrop

@libertarianin Naprawdę mieszkanie w centrum miasta wojewódzkiego uważasz za komfort i wygodę? Czy tylko tak Ci się napisało? Pytam, bo zamieniłem mieszkanie w centrum miasta wojewódzkiego (Marszałkowska, przy wylocie na pl.Konstytucji) na dom z dużym ogrodem, daleko od jakiegokolwiek centrum. Co prawda miasto już mnie dogoniło, ale i tak była to najlepsza decyzja w moim życiu. Bo dopiero wówczas doświadczyłem komfortu i wygody.

libertarianin

@Sahelantrop podjąłeś tak naprawdę dojrzałą decyzję którą ja też właśnie robię, wynoszę się za miasto bo:

a) jest taniej

b) jest spokojniej

c) pozbędę się długu (kredytu)


na swoje mieszkanie zapierdalałem sporo, i pragnę zwrócić uwagę że najbardziej protestujący że nie ma polityki mieszkaniowej w tym kraju socjalistycznej są osoby które właśnie chcą mieszkać w dużych miastach, najlepiej w centrum i za pół darmo

sireplama

@libertarianin wykształcenie wojewódzkie?

libertarianin

@sireplama chodziło o miasto wojewódzkie


wyższe wykształcenie nie musi być dla każdego, tak samo mieszkanie w centrum

libertarianin

@sireplama mogę rozwinąć o co chodzi, w PL mamy dziwne przeświadczenie że każdy musi iść na studia, naprodukowaliśmy magistrów i nic nie znaczy ten tytuł teraz.

viollu

@libertarianin a co? kazdy ma mieszkać na zadupiu i mieć 120km do castoramy?

libertarianin

@viollu nie, każdy ma mieszkać 100 metrów od tramwaju a wieczorem decydować czy idzie do starbunia czy do maka.


Życie to nie bajka, jak kogoś nie stać na duże miasto to powinien pomyśleć o mniejszym mieście obok wojewódzkiego miasta (jak już bardzo potrzebuje). Uważam że zamiast na mieszkania te pieniądze lepiej by były spożytkowane przeznaczając na rozwiązanie problemu wykluczeń komunikacyjnych mniejszych miast, bo ta infrastruktura naprawdę się prosi o usprawnienia.

viollu

@libertarianin po co mieszkać w małym mieście jak nie ma w nim pracy?

libertarianin

@viollu małe miasta są przy dużych miastach, dojazdy nie są tak uciążliwe jak się ludziom często wydaje. Zgadzam się że praca jest często problemem, ale nie zawsze. Wiele osób pracuje 100% zdalnie i nie musi się pojawiać w biurze.


Tutaj jest bardzo wiele czynników, i nie chodzi mi o to by ludzi wyganiać na siłę z miast ale edukować - na zasadzie, nie musisz mieszkać w dużym mieście to pomyśl czy mniejsze nie będzie wygodniejsze. Myślę że raban o problemy z mieszkaniami nie skończy się na ich zbudowaniu, bo ci sami ludzie będą narzekać że państwowe mieszkania są na wypizdowie - bo pewnie tak będzie. I pojawi się problem że mieszkania są za małe, i daleko.

GtotheG

@libertarianin to nie jest kwestia postaw sie, a zastaw sie. Jakbym wiedziala, ze juz na zawsze mam prace zdalna to bym sie wyprowadzila na zadupie. Niestety firmy wprowadzily zestaw hybrydowy (u mnie tez od jakiegos czasu pierdola, ze mam chodzic do biura). Z moim wyksztalceniem sensowna prace mam tylko w 3 miastach Polski, jestem zawodowo uzalezniona od duzego miasta. Gdybym byla np. Kasjerka, to by mi wisialo gdzie mieszkam. Wiec nie pisz prosze bzdur, ze to jakies postaw sie, a zastaw sie ludzie ida do miast bo tam maja prace - zagraniczne korpo lokuja sie w miastach.

libertarianin

@GtotheG jak juz zaznaczyłem, to nie jest dla każdego. W twoim przypadku nie działa, ale widzę wiele że by mogło tak zrobić.


Co do twojej sytuacji - wiesz co robisz w życiu, możesz oszacować swój skillset czy będzie zdalny czy nie. Raczej znasz swój limit dojazdu "ile ci się chce" jechać. Dojazd do pracy hybrydowej to też nie jest jeżdżenie codziennie :). Właściwie to jesteś w lepszej sytuacji gdzie wiele osób dojeżdża już do pracy w wielkim mieście codziennie bo musi i nie ma szans na hybrydową lub zdalną pracę.

GtotheG

@libertarianin no ale wiekszosc osob ma prace typu w jednej pracy polowa zycia, wyedy moga sobie kupic dom w poblizu i spokoj. Ja tak nie mam, zmieniam prace srednio co 3 lata i to, ze dzisiaj mam blisko to nie znaczy, ze jutro tez bedzie.

jonas

Mieszkanie w centrum miasta wojewódzkiego jawi mi się jako zesłanie w odmęty piekieł i jakiś dystopijny horror. Na całe szczęście jako gastarbeiter mogę sobie dowolnie wybierać miejsce zamieszkania i wybrałem dom na wsi zaraz obok byłego miasta wojewódzkiego. Obejdę się świetnie bez tramwaju albo Starbucksa 200 metrów spacerem.


Ale wielu nie ma wyjścia, bo firmy (korporacje, kołchozy, januszexy) pchają się do tych wojewódzkich miast po to, by nie mieć problemu z naborem siły roboczej, wykwalifikowanej i nie. Dodajmy do tego urzędy, które też muszą być zlokalizowane nie na obrzeżach z jebitnym parkingiem i wygodnym dojazdem choćby kolejką podmiejską, tylko właśnie w owym mitycznym centrum. To co się dziwić, że ludzie też tam ciągną jak muchy do miodu?

Zaloguj się aby komentować