Ferment gruszkowy dzień czwarty.
Codziennie odkręcam delikatnie pokrywkę żeby wypuścić ewentualny nadmiar gazu.
Dzisiaj podniosłam trochę wyżej żeby poniuchać co tam się dzieje. Zapach gruszkowy, owocowy, lekko octowy i alkoholowy, czyli tak jak powinno być. Pożądane mikroorganizmy wytwarzają kwasy i alkohol, które niszczą inne, niekorzystne drobnoustroje. Jutro może już zleję i odcedzę wywar, dokarmiając go mąką.
#365chlebowgazelki
