Fascynujące jest to, jak bardzo w zależności od fazy konfliktu i rozwoju sytuacji na froncie zmienia się też to, jaka broń staje się nagle ważna, a jaka zupełnie traci swoje znaczenie.
Kto z Was jeszcze pamięta początek 2022 i Bayraktary, Javeliny i NLAVy? Stingery i Pioruny? A później w czerwcu/lipcu wstawanie rano na kawę i raporty z himarsowania, kiedy ruscy nie nauczyli się jeszcze rozpraszania magazynów. Polityczne przepychanki z PzH2000, dostawy postsowieckiego sprzętu a późniejsze przerzucanie się na wysyłkę zachodniego? Czasy kiedy Ukraina nie miała zachodniego OPL. Albo z drugeij strony - pierwsze fale nalotów irańskimi dronami i pytania jak ukraińscy cywile przeżyją zimę? Kto pamięta problemy z postsowieckimi kalibrami, ktorych brakowało w całym NATO przez co Ukraina nie miała czym strzelać.
Wiadomo, to wszystko cały czas mniej lub bardziej jest aktualne, ale się o tym niewiele mówi już. Stało się codziennością. A cały czas dochodzi coś nowego. I oczywiście cały czas w tle artyleria, królowa wojen.
I jest ironicznie, że obecnie, 1.5 roku po starcie wojny, dużym tematem stały się drony z kartonu i gównosklejki xD
#wojna #przemysleniazdupy