Eureki tym nie odkryję, ale podzielę się swoim eksperymentem
Jako amator kolarstwa nie zwracałem szczególnej uwagi na bezpieczeństwo i związany z tym dobór komponentów rowerowych, sugerując się głównie ceną. Przeżyłem kilka wywrotek przy mniejszych prędkościach, bez uszczerbku na zdrowiu. Od początków swojej przygody z jednośladem jeździłem w tanim kasku marki krzak, który dziś zakończył swój żywot. Dało mi to trochę do myślenia i przestrzegam przed jazdą w tego typu badziewiach z prędkością większą niż 10km/h.
Chciałem sprawdzić wytrzymałość tego szmelcu przy użyciu siły własnych mięśni. Już delikatny ścisk spowodował pęknięcie skorupy, a dalszy opór wywołał efekty widoczne na obrazku. Uznając, że i tak kask idzie do kosza, rozprawiłem się z nim na dobre.

#rower #szosa
829fe959-d83f-4c24-876b-71ad713c3dc4
cae2769d-a9a1-406c-88d4-6f7971cc6a0a
mrmydlo

@lkrosta12 zgadzam się ale to nie do końca tak działa

lkrosta12

@mrmydlo no wiadomo, że inne punkty przyłożenia siły przy upadku

nocnyfilm

Chodziło mu o to, że kaski rowerowe są tak projektowane, aby przy wypadku rozpadły się w kwaśne jabłko. Energia idzie w kask zamiast w głowę.

Gdyby kask był twardy to byś dostał twardego gonga w łeb.

dzangyl

@lkrosta12 kask ma przyjąć na siebie siłę uderzenia, która rozproszy się powodując jego zniszczenie. Jakbym tak zgniótł mój kask renomowanej firmy to pewnie też by się tak poskładał.

Ragnarokk

Jak wyżej koledzy piszą. Zobacz jak obecnie samochody wyglądają po wypadkach - samochód sklada sie jam zabawka, a ludzie w dobrym stanie. To feature, nie bug

Zaloguj się aby komentować