Emeryci szaleją, policja przymyka oko. Kulisy seksturystyki w Tajlandii

Gdy słońce chowa się za horyzontem, Pattaya budzi się do życia. Ulice rozświetlają kolorowe neony, z barów dobiega głośna muzyka, a Walking Street – najsłynniejsza ulica miasta – zamienia się w tętniące centrum nocnych rozrywek. To tutaj, w samym sercu tajlandzkiego wybrzeża, seksturystyka stała się jednym z głównych motorów napędowych lokalnej gospodarki, przyciągając co roku setki tysięcy turystów z całego świata. Wśród nich coraz liczniejszą grupę stanowią emeryci, którzy odnaleźli w Pattayi swój raj na ziemi.


Wieczorami Pattaya zmienia się nie do poznania. Na Walking Street tłumy turystów mieszają się z lokalnymi sprzedawcami, którzy oferują wszystko - od egzotycznych owoców i aromatycznych zup, po usługi, o których nie mówi się głośno. Przed wejściami do barów stoją ochroniarze, a skąpo ubrane kobiety zachęcają przechodniów do wejścia do środka. Zdarza się, że próbują złapać potencjalnych klientów za rękę, by przekonać ich do odwiedzenia konkretnego lokalu.


Na każdym kroku można natknąć się na sprzedawców gazet z ofertami usług seksualnych, a także na osoby, które otwarcie proponują nie tylko towarzystwo, ale i narkotyki. Oferty są kierowane do wszystkich - zarówno do samotnych mężczyzn, jak i do rodzin z dziećmi. [...]


#wiadomosciswiat #tajlandia #gospodarka #turystyka #seks #pattaya #rmf24

Rmf24

Komentarze (2)

Taxidriver

W końcu ojcu, po kilkunastogodzinnej podróży, bawieni dzieci w upale, żonie zawracającej głowę, też należy się od robić relaksu. Wyskoczy na szybką krechę i lodzika i może zrelaksowany wracać do rodziny. ;)

BoTak

Jak dla mnie niech sobie Tajki i Tajowie robią co chcą. To ich kraj, ich kultura i ich biznes/praca, a nam nic do tego.

Zaloguj się aby komentować