Eh, żeby tak mi się chciało. Cieszę się, że się wylatał człowiek, kiedy jeszcze latał. Paru rzeczy pewnie żałuję, ale ogólnie to w sumie nie. Z drugiej strony, może nawet nie wiem, że jest czego. Niewiedza jest cnotą, zawsze to powtarzam.


Nie smarować szyi tej dziecinie tylko raczyć ją do snu

Podziwiać księżyc to nie z rynku tylko ze szczytu, choćby wzgórz

Trudno w mieście o kapkę fantazji

Abstrakcji

Piszę z rana, gdy rzeczywistość przeżywa wciąż swe sny akcji


Zazdrosny nie patrzy, a widzi i przez powieki

Lubieżny nie potrzebuje do tego czerwonych świateł

Zamykam oczy i otwieram, bo teraz jest zbyt jasnym

Fakt, że zdecydowanie zbyt długo wytrzeszczałem się w ciemność


Irytuje mnie wielce marnowanie mego potencjału

Pociesza mnie jedynie, żem trochę się wylatał

Kiedyś król komedii, teraz chyba dramatu

Mam w kolanie sieczkę i chciałbym chcieć wciąż skakać


Wspominam z sentymentem pie⁎⁎⁎⁎⁎ięte księżniczki

Może jestem nigdzie, ale byłem wszędzie

Nie kręcą się koła, a kręci się licznik

Byłem i nie byłem i znam to, w którym skończę, miejsce


#tworczoscwlasna


Poeto, litości - pamiętaj o społeczności.

Komentarze (2)

ErwinoRommelo

"Zero procent na przetrwanie, biorę do ręki kamień

Jak pieprzyć to księżniczki, jak zginąć to w słusznej sprawie"

splash545

Dosyć filozoficznie, podoba mnie się.

Zaloguj się aby komentować