Ech. Death Stranding 2 chyba już na 100% jest moim personalnym faworytem do wygrania głównej nagrody w plebiscycie na największy zawód roku. Nie wiem kiedy ostatnio grałem w tak nudny tytuł, a przecież powinienem go lubić, bo jedynka jest u mnie w topce wszystkich gier, w jakie było mi dane pociupać.


Na początku dobrze się zapowiadało, bo były różne biomy, rzeki faktycznie wylewały i zmieniały lekko teren, góry kruszyły się od trzęsień, a pierwsze spotkanie z nowymi wynurzonymi miało to coś. Realnie była atmosfera zagrożenia. No ale po jakichś 30-40h mogę powiedzieć, że to wszystko pic. Jak dostajemy ciężarówkę (schemat do budowy) to gra w zasadzie kończy się od strony poziomu trudności i całość polega dosłownie na jeździe prawie w linii prostej od punktu A do B bez żadnych, absolutnie żadnych realnych zagrożeń i kar. Dawniej wynurzeni rozwalali pojazdy? Teraz wystarczy jechać prosto, nawet przez bagno, a i tak nas nie dogonią. Dawniej nie dało się ich tak łatwo zabić? Teraz wystarczy strzelać z daleka i po serii padają. Dawniej trzeba było uważać, żeby kogoś przypadkiem nie zabić, bo to wiązało się z problemami fabularnymi? Teraz nikogo nie da się zabić. Dawniej fabuła realnie poszerzała świat i czuć było, że questy mają sens i są z nią związane? Teraz rozwija minimalnie, a questy często zmuszają do nudnego backtrackingu, nawet bez dobrego wyjaśnienia. Ot co nową główną lokację nasz pojazd główny staje się uziemiony (mimo że może kurna latać) i my musimy lecieć ciężarówką po towar gdzieś na koniec mapy.


A no i co z tą dynamiczną pogodą? Cóż, pojawia się tam, gdzie jest oskryptowana. Jak nie jest, to nie ma absolutnie żadnego wpływu na gameplay. Trzęsienia ziemi bez skryptów, nie kruszą skał, tylko trzęsą bohaterem, który upada. Tym samym jeszcze większy nacisk kładziemy na pojazdy, które nie mają z niczym problemów. Burza piaskowa, trzęsienie, deszcz, przeciwnicy, wszystko jest banalne z pojazdem.


No i tu wkraczają obrońcy tego tytułu mówiąc: "to, że dostajesz wszystkie narzędzia, nie oznacza, że masz ich używać! Sam se ustalaj poziom trudności i zapierniczaj z buta!" Czyli jak masz młotek i kamień, to wbijaj gwoździe tym drugim, bo to oferuje więcej atrakcji. No oferuje tyle, że nudnie byłoby 4-10 razy dłużej. No ale, ja jestem z tych, co nie jarają się tym, że można 10 min iść przed siebie i napawać się widokiem "pięknej" pustyni.


Dla mnie przynajmniej od jedynki różni się to tym, że tam była masa rzeczy, która sprawiała, że czuć było zagrożenie, planowanie miało sens, a fabuła realnie odkrywała ciekawy świat. Tutaj nic nie odkrywa, bo po prostu jest. Trochę jakby się grało w MMO, które daje pretekst do chodzenia po świecie.


Ogólnie piszę to chyba tylko dlatego, że uważam, że za mało krytyki spada na ten tytuł i masa ludzi się natnie na coś, co nazwałbym przeciętnym/nudnym.


Myślę, że SkillUp najlepiej to podsumował w swojej recenzji i jeżeli rozważacie zakup, nawet jak podobała się wam jedynka, to polecam zobaczyć przed wydaniem hajsu.


Mam tylko nadzieję, że @koszotorobur się bardziej podoba, a o budowlach innych graczy nawet nie będę pisał, bo aż mnie nosi, jak myślę, że cały świat jest dosłownie obsrany takimi obiektami i emotkami, które albo można wyłączyć całkowicie i stracić ten element "multi" jaki był fajny w jedynce, albo dosłownie wchodzić w menu mapy i wywalać każdy syf z osobna.


Innymi słowy nie polecam i nie wiem, czy uda mi się to skończyć. Chyba tylko w formie speed runa, choć fabuła też nie wciąga, jak się wie kto jest złolem i kim jest Tomorrow.


#deathstranding #deathstranding2 #ps5 #playstation #gry

1bc0f442-147c-4ad5-8314-477235075b5d

Komentarze (15)

eloyard

@Dziwen

 Dawniej trzeba było uważać, żeby kogoś przypadkiem nie zabić, bo to wiązało się z problemami fabularnymi


Cholera, chyba trzeba będzie po raz 95 zacząć nową postać w Arcanum. Po raz 91 oczywiście Krasnal Inżynier.

ErwinoRommelo

Kojima dalej ma narracje na top poziomie, no tylko jesli chodzi o gameplay to widac ze typo ma swoje lata.

eloyard

@ErwinoRommelo Jest zbyt zajęty auto-fellatio, żeby się przejmować detalami xD


https://www.youtube.com/watch?v=ThutNUSMDfY

Dziwen

@ErwinoRommelo w przypadku DS2 niestety nie jestem się w stanie z tym zgodzić. Jedynka miała moim zdaniem fantastyczną narrację i sporo było dynamicznych scen, a wszystko w miarę się wyjaśniało i nie wszystko dało się przewidzieć. Tutaj przewidzieć da się wszystko. Główny zły nie robi wrażenia, bo cały czas dostaje wp...ol w każdej cutscence i nie zawsze od naszej postaci, a 90% narracji to opowiadanie o czymś co posuwa fabułę o 0.1% dzięki gadającym przez 5-10min głowom. Często o rzeczach, które już wiemy z jedynki i nawet jako wprowadzenie nowych graczy nie działają, bo są powtarzane po kilka razy. Emocji nie czuć, więc sceny są piękne, aktorzy świetni, ale scenariusz do dupy.

eloyard

@Dziwen

90% narracji to opowiadanie o czymś co posuwa fabułę o 0.1% dzięki gadającym przez 5-10min głowom.


Weź, kurde, ekspozycja przez nieskipowalny infodump monolog (czy gadające głowy czy ciągłe cutscenki z wydarzeń o których postać nie ma prawa wiedzieć), czy INGAME COMPREHENSIVE ENCYCLOPEDIA, to jest to co wkurwia mnie w 90% gier które są OMG TAKIE ZAJEBISTE, BOGATE I TREŚCIWE. Niestety mój autyzm jest za bardzo po stronie ADHD...

jiim

@Dziwen


zmuszają do nudnego backtrackingu


To już nie ma zwykłego "cofania się", jest b a c k t r a c i n g? Ja pi⁎⁎⁎⁎lę xD

eloyard

@Dziwen w sensie, że trzeba tego case'a załatwic na asap

Dziwen

@eloyard no to what are ty waiting dla? XD

eloyard

@Dziwen polszczyzna jest piękna, kogo boli np. cofać (byle nie cofać do tyłu), czy np. lepsze: załatwić sprawę BEZZWŁOCZNIE - cóż to za piękne słowo!


Przypomina mi się: https://www.youtube.com/watch?v=Jzw_FYZHwrM

bc89901c-6605-4ef7-84be-5c00d49624be
Dziwen

@eloyard jakby ktoś szukał pięknej polszczyzny akurat na moim profilu, to zacząłbym się niepokoić. xD

koszotorobur

@Dziwen - no po tygodniu wymuszonej przerwy gram dalej.

Faktycznie z ciężarówką i wybudowanymi drogami gra robi się super łatwa

Dziwen

@koszotorobur nawet bez nich jest łatwo. Jak już miałem questa na przejście przez bagno, to pomyślałem, że dam szansę i sprawdzę, czy ciężarówkę mi wynurzeni rozwalą. No i jechałem prosto, czasem dosłownie wjeżdżałem w ich duchy, potem na spokojnie przez rzekę. Gra skwitowała czymś w stylu: "Matko Bosko, to było coś", a ja mam takie: "Aha". xD

Rudolf

to ta gra ludzik z the walking dead nisi skrzynie na plecach po stromej mapie?

Zaloguj się aby komentować