Dzisiaj coś innego na obiad. Gofry kukurydziane, na górze chili, ser, śmietana i ostre papryczki.
Gofry trochę suche ale zjeść się da. Za to chili wyszło eleganckie, pikantne w taki przyjemny sposób, gdzie pali nie na języku, ale dopiero pod koniec na podniebieniu.
