Dziś zapraszam z wizytą do kowala (a w zasadzie całego ich cechu ;)) - znalazłam też parę ciekawych informacji na ich temat.
Kowal bezskrzydły często pojawia się w dużych gromadach u podstawy pni drzew liściastych. Jest gatunkiem zazwyczaj nieszkodliwym dla środowiska (w tym dla ludzi, nie kąsa). Występuje w grupach, co służy jako strategia odstraszania drapieżnych ptaków.
Żywią się opadłymi nasionami (głównie lipy), owocami, a także sokami martwych owadów, chorych gąsienic, dżdżownic, ślimaków[ Sporadycznie spożywają odchody, niekiedy również dochodzi u nich do kanibalizmu. Pokarm wysysają za pomocą kłujki.
Sam kowal rzadko staje się łupem dla innych zwierząt, gdyż jest wstrętny w smaku. Jedynie borsuki czasami żywią się tymi owadami.
Składają jaja do ziemi, mchu lub między zalegające ziemię liście. Larwy wykluwają się w czerwcu, zimują imagines. Wczesną wiosną owady te budzą się i gromadzą w nasłonecznionych miejscach (chociaż ja swoje zdjęcia zrobiłam na początku sierpnia).
Ich kopulacja trwa długo – często ponad 12 godzin, niekiedy nawet do 7 dni. Z tego powodu często kowale spotykane są sczepione tylnymi częściami ciała, stąd bywają popularnie nazywane tramwajami.
(Informacje bezwstydnie ukradzione z wikipedii: https://pl.wikipedia.org/wiki/Kowal_bezskrzyd%C5%82y)
c195c99d-b191-41de-ba95-56f3a5d1272a
825c8836-da10-4151-86f5-772ab44a38d7
b24c76e8-30eb-4d85-b7d4-8792a7cb0c69
alq

@Nebthtet zawsze mnie brzydziły one. Dobrze wiedzieć, że się kowale nazywają xd

W rodzinnym miasteczku w jednym miejscu zawsze na ławkach było ich pełno

lubieplackijohn

@Nebthtet My je za dzieciaka nazywaliśmy "deskorolki"

Nebthtet

@lubieplackijohn mnie zawsze przypominają afrykańskie maski szamanów, bo te dojrzałe mają właśnie taki malunek na sobie

lubieplackijohn

@Nebthtet Faktycznie! Ale ciężko na robaczka mówić "afrykańska maska szamana" xD

GAB

@lubieplackijohn a my tramwaje, bo się sczepiają dodatkowo taki kolor w naturze występuje jak coś jest nie dobre dla nas i my myśleliśmy, że robaczki są mocno agresywne i piją krew (no ale wtedy nie było internetu), a jedyna wiedza to dostać się do czytelni, księgarni i poszukać.

Merenbast

W moich okolicach zawsze mówiło się na nie "księdze", ale nikt nie wie dlaczego

Zaloguj się aby komentować