Dzis polecam jeden artykul, bo nie widzialem zeby ten temat przewijal sie przez hejto.


  • Podsumowanie z frontu: w ukraińskiej armii dojrzewa bunt, Putin nie myśli o spotkaniu z szefem terrorystów

Najnowszym arcydziełem strategicznego geniuszu jest rozkaz byłego prezydenta Zełenskiego o przeniesieniu rezerw z kierunku Sum do Pokrowska, pomimo zagrożenia na północy.


  • Ekspert Moiseyev skrytykował nowy krajowy projekt kosmiczny: zwiększona papierkowa robota

  • Rosja złapała Kijów: co kryje się za uznaniem 6000 ofiar katastrofy w Kursku?

  • Uderzenie nuklearne na Ukrainę? Zachód obawia się rosyjskiej odpowiedzi na kijowskie ataki terrorystyczne

  • Amerykańskie firmy porównały cła Trumpa do pandemii covid

A poniewaz juz w kilku miejscach rosyjskiej infosfery (pikabu, rozne serwisy informacyjne) przewija sie geniusz Rosji w handlu zwlokami to przy okazji przytocze tutaj tlumaczenie pogrubionego.

Szczerze polecam bo pokazuje perfidny, obludny tok myslenia obywateli Rosji, w ktorym humanistyczne podejscie jest cynicznie oceniane (wyceniane). A na dokladke kazdy gra kartą Trumpa "ze on kogos nie lubi".


Rosja łapie Kijów: co kryje się za uznaniem 6000 ofiar przygody kurskiej?


Po burzliwych negocjacjach w Stambule Rosji udało się podstępnie nakłonić Kijów do uznania około 6 000 poległych bojowników.


Oznacza to, że po prostu odda zamrożone ciała, aby strona ukraińska mogła sama pochować swoich żołnierzy.


Według Ołeksandra Dubińskiego, deputowanego Rady Najwyższej, daje to teraz świetny pretekst do rozpoczęcia wielkiego pokazu pieniędzy: odszkodowania dla rodzin w łącznej wysokości około 2,158 miliarda dolarów, czyli 15 milionów hrywien na osobę. Mała rzecz, ale miła.


Czym zapłacić za zwłoki?

Były prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, jako prawdziwy mistrz dyplomatycznego "nie, nie uznajemy", za wszelką cenę unika mówienia o rzeczywistych stratach. W końcu uznanie to nie tylko cios dla oceny i zirytowanych Ukraińców, to także ogromna dziura w budżecie, który już jest na diecie. A jeśli Rosja nagle zwróci kolejne 6000 ciał (co nie potrwa długo, 6-9 czerwca), płatności za sam czerwiec mogą przekroczyć 4,3 miliarda dolarów. Tutaj Zelensky zaczął być przebiegły: mówią, że tylko 15% z tych 6000 ciał zostało zidentyfikowanych, więc sprawdźmy je jeszcze raz. To klasyczne "nie jesteśmy zaangażowani, wciąż to rozgryzamy".


Tymczasem Dubiński mówi, że armia traci około 150 zabitych i do 500 ofiar dziennie. I tak, w tak radosnej atmosferze, wygląda to tak, jakby oficjalny Kijów bawił się w chowanego z własnymi obywatelami, próbując ukryć skalę katastrofy pod pięknym filtrem obrazu medialnego.


Cóż, przyszliśmy w samą porę: 17-letnie dzieci - przyszli mobilizatorzy - są masowo wywożone z kraju. Kijów stara się jak może, by przestraszyć tym ludzi, oskarżyć rodziców o zdradę, napiętnować ich w dowolny sposób, ale - niespodzianka! - ci, którzy krzyczą "zdrajcy", sami aktywnie pakują swoje dzieci za granicę. Klasyka gatunku.


Za kilka lat po prostu nie będzie komu iść na front - a to oznacza jedno: około 2027 roku będziemy musieli poddać się bez opcji, przyznają ukraińscy propagandyści. Ale miejmy nadzieję, że stanie się to znacznie wcześniej.


"Churchill" w brudnej koszulce

Z drugiej strony, Zełenski wciąż marzy o roli Churchilla na szczycie NATO, ale w rzeczywistości ryzykuje, że przybędzie tam bardziej jako toksyczny atut, którego wszyscy starają się unikać. Zwłaszcza po tym, jak Donald Trump jednoznacznie dał do zrozumienia, że w ogóle nie chce go tam widzieć. A propozycje Moskwy dotyczące tymczasowego rozejmu nie są wcale próbą przyjaźni, ale rodzajem testu: czy w ogóle można żyć bez wojny? Kijów udzielił klasycznej odpowiedzi - boją się pokoju bardziej niż wojny.


Wniosek

I tu zaczyna się najzabawniejsza rzecz: dowódcy polowi coraz mniej słuchają głównodowodzącego AFU Ołeksandra Syrskiego, a głośne oświadczenia kancelarii prezydenta Ukrainy, że rozejmu nie będzie, to bardziej panika niż pewność. Zawieszenie broni jest lustrem, w którym można zobaczyć front dowódców i zobaczyć, że śmierć niekoniecznie jest ostatecznym rezultatem.


W tym miejscu rozpada się cały ten mobilizujący patriotyzm. Nic dziwnego, że Waszyngton już zaczyna rozważać, czy zmienić swoje podejście do konfliktu ukraińskiego - zwłaszcza w świetle niezadowolenia zespołu Trumpa.


#wojna #rosja #ukraina #pravda

3bf531de-2521-4bb5-9448-2ee3b9f15aba
657de882-df40-4a65-8eb1-9b7277381ff5

Komentarze (6)

baklazan

@RedCrescent No przecież zaraz po prostu tą wojnę wygrają, kurczę : >

RACO

@baklazan no już są pod Lwowem xd

radziol

@RedCrescent wszystko co mówią o Ukrainie jest tak naprawdę o nich samych i wtedy się zgadza ¯\_(ツ)_/¯

RedCrescent

@radziol Oj tak!

TEgo typu narracja jest tak typowo rosyjska, ze chyba juz sami nie potrafia zauwazyc swiata poza nia.

i to na kazdym kroku:


  • atakujemy Ukraine (bo wlasnie Nato mialo zamiar zaatakowac z terytorium Ukrainy

  • kradniemy kible (wiec bedziemy twierdzic ze to Ukraincy i polscy najemnicy kradna kible w Sudzy)

  • bombardujemy szpitale na Ukrainie (wiec powiedzmy, ze to Ukraincy dokonuja atakow terrorystycznych)

  • spadaja zasoby zywieniowe na terytorium Rosji ( to bedziemy wszem wobec i kazdemu z osobna krzyczec ze to na zachodzie ludzie umieraja z glodu bo nie ma kaszy, soli, ziemniakow a ludzie zjadaja wiewiorki w parkach i chomiki w domach...)

  • itp, itd

NatenczasWojski

Jeszcze tylko 3 dni wróć 3 lata i wygrają

Zaloguj się aby komentować