Dziś podczas powrotu z pracy zajechałem po obiad do lokalnego Wietnamczyka.

Zapakowałem torbę do auta i ruszyłem do domu.

Droga szeroka, po 2 pasy w każdą stronę, bardzo mały ruch.

Z przeciwka, jakieś 300 m przede mną ktoś idzie środkiem drogi.


Pierwsza myśl, że to pieszy, który nie korzysta z przejścia, tylko czemu idzie wzdłuż, a nie w poprzek ulicy?


Po kilku sekundach zorientowałem się, że to jakiś mocno nawalony lub naćpany pieszy.

Cały brudny, bez butów, z daleka panicznie macha, tak jakby chciał, żebym go podwiózł.

Zaryglowałem zamki, zwolniłem trochę, ale patrząc na szalony wzrok i ogólny stan typa, nie miałem zamiaru się zatrzymywać.

Jechałem dość wolno, a gość w ostatniej chwili rzucił się w stronę samochodu. Udało mi się go ominąć, ale urwał dodatkowe lusterko (samochód to L-ka) i zaczął biec przed siebie.

Zatrzymałem się jakieś 100 m dalej, z tyłu widziałem już nadciągający radiowóz na sygnale.


Jak wróciłem do miejsca, gdzie leżało lusterko, to gościu już siedział w radiowozie.

Słyszałem, jak policja wypytuje go czy coś ćpał i ile wypił dziś.

Chwilę z nimi pogadałem, opisałem sytuację.

Dopytywali, czy chcę zgłosić uszkodzenie lusterka, ale odpuściłem, bo to miało potrwać, a jego wartość to ~30 zł.


W międzyczasie zrobiłem inspekcję auta, czy czegoś innego mi nie uszkodził, się wszystko było ok, wiec pojechałem do domu.


I tak się powoli żyje na tej wsi.


#patologiazmiasta #narkotyki

Komentarze (5)

onpanopticon

@Onestone przesrane się tak wpieprzyć w branie takich gówien. Sporo osób które kiedyś znałem poszło taką drogą. Wcześniej względnie normalni ludzie, dzisiaj albo trupy, albo chodzą jak zombie. Chyba nie kojarzę nikogo komu udało się wyjść z ćpania. Oczywiście takiego już w pełni uzależnionego, bo takich rekreacyjnych którzy w pewnym momencie przestali to i owszem.

LondoMollari

@Onestone Ciesz się, że tylko lusterko, i propsy za unik. Jakbyś go stuknął, stałbyś się kolejnym podpunktem w artykule "bandyci kierowcy rozjeżdżają biednych pieszych", a co gorsza, mógłbyś się pożegnać z autem.


Kuzyn znajomej miał taką historię - przejechał menela, menel zmarł. Postępowanie i sprawa toczyły się 6 lat, koniec końców został oczyszczony z zarzutów, i mógł odebrać auto Auto, które jako dowód w sprawie, stało przez 6 lat pod chmurką, z uszkodzoną blacharką. Jak się domyślasz, auto można było tylko wywieźć na złom. A, i musiał w tym czasie płacić OC.

onpanopticon

@LondoMollari dlatego polecam mieć kamerkę.

LondoMollari

@onpanopticon No jasne, ja w każdym aucie od dobrych 10 lat mam kamerkę, w wiekszości wypadków tył+przód z trybem parkingowym.

Onestone

@LondoMollari źle to ująłem w słowa, bo brzmi, jakby on chciał się rzucić pod auto i spowodować kolizję. On się rzucił z pięściami, żeby definitywnie coś zniszczyć, z ogromną złością, ale łatwo byłoby przypadkiem go potrącić.


Dobrze, że już się przygotowałem do sytuacji i byłem nastawiony na to, że on coś będzie odwalał. Dobrze, że ktoś wezwał już policję, bo oni podjechali dosłownie minutę po zdarzeniu.


Mogłem jeszcze odbić w boczną ulicę, ale po fakcie to zawsze pełno dobrych pomysłów, jak można było tego uniknąć.


@onpanopticon

Nowy samochód i jeszcze nie zdążyłem kamerki zamontować, ale leży wyjęta ze starego auta, więc dziś jest czas żeby w końcu ją przyczepić.

Zaloguj się aby komentować