Dziś mój wpis nr 666, więc robal, którego przedstawię musi być odpowiednio mroczny. Dlatego głównym bohaterem będzie dziś czarna wdowa (Latrodectus mactans) – niewielki pająk z rodziny omatnikowatych.
Jej ciało rzadko przekracza 1,5 cm długości, mimo tego potrafi wzbudzić więcej strachu niż niejeden gigant. Wszystko przez błyszczącą, głęboko czarną barwę i charakterystyczną, czerwoną klepsydrę na odwłoku.
Jej jad, neurotoksyna, jest 15 razy silniejszy od jadu grzechotnika, zabija owady i paraliżuje ssaki i ptaki, u człowieka powoduje zatrucie, silne bóle, jednak bardzo rzadko powoduje śmierć, ponieważ pająk wstrzykuje bardzo małą dawkę jadu.
Ugryzienie nie jest bolesne, dotkliwe są natomiast skurcze mięśni występujące 20–30 minut po ukąszeniu, z czego najgorsze mogą być bóle kurczowe brzucha trwające nawet do 48 godzin.
Co ciekawe, mimo tej reputacji, ukąszenia są rzadkie – pająk unika kontaktu z człowiekiem, a atakuje tylko w ostateczności. Zresztą, jak wiele „diabelskich” stworzeń, jest bardziej ofiarą własnego wizerunku niż prawdziwym zagrożeniem.
#porannyrobal #pajaki





