Dzień off. Nie liczyłem nic (poza ważeniem Twarogu), pospałem do 9⁰⁰, zjadłem pierwsze śniadanie płatki owsiane z bakaliami (sam sobie robię mieszankę gotową w pudło), na drugie Twarogu klasycznie z łososiem awokado i pomidorem, potem kilka sztuk ptasiego mleczka, na obiad tortilla z piersią kurczaka i Twarogiem, na spacerze wafelek teatralny i 4 pierniczki, kolacja Twaróg, sweet chili, szczypiorek, awokado, pomidor i 2 kromki chleba pełnoziarnistego razowego.


Generalnie dzisiaj jadłem gdy czułem głód, normalnie jem funkcjonalnie- przed treningiem, po treningu, obiad, przed bieganiem i po. Ewentualnie posiłki na wyrównanie odpowiednich makroskładników. Dzisiaj nie wiem ile i czego ale jeden dzień mogę taki mieć.


#galaretkanomore


  • Zjedzone: -//-

  • Spalone: -//-

  • Kroki: 17 800

  • Spacer: ~ 8 km w dwóch rundach

  • Rozciąganie: już robię pół godziny

#chlopskadyscyplina

#dobrenawyki


Ostatnie dni/tygodnie to był niezły zapierdol. I trochę dzisiaj mnie kusiło aby z tej godziny, czy tam dwóch słońca skorzystać ale nie- jak odpoczynek to odpoczynek! Niech organizm przez moment przestanie uciekać przed niedźwiedziem. Kortyzol w dół mam nadzieję, zapasy energii w górę.

Bo pomimo surplusu teoretycznego- tak na 90 procent jestem go pewien- znowu waga w dół. Pewnie tam dodatkowe wydatki energetyczne weszły i to spore na inne procesy- jakie? Nie wiem.

Jutro wracam na tory a w weekend jadę z żoną do Wrocławia to znowu dwa dni odpoczynku.


#adelbertthemighty


Grafika kradziona ale trzeba było pilnować. xD

b194b0b1-2748-4210-b879-2eb43872d979

Komentarze (3)

onpanopticon

@AdelbertVonBimberstein skoro spada, to może masz niedoszacowane wchłanianie kalorii. W pizdu białka jesz, a to ile wchodzi, 92/3%? Nie mówiąc już o jakichś orzechach. Jak mało tych węgli jest w diecie, to jednak można się zapominać i nie doliczać czy to wchłaniania czy efektu cieplnego.


A jak ty liczysz tak mega dokładnie, to z 5% machniesz się na tym, kolejne 5 zostanie, bo nie wyliżesz talerzyka i ci na nim zostanie powiedzmy liczony fat i już masz regularny minus, a nie plus.


Domyślam się, że pewnie masz to wzięte pod uwagę, ale być może zbyt optymistyczne szacunki. A wiem z własnego doświadczenia, że prościej celować w niedojedzenie na zrzucanie wagi, niż w taki leciutki plusik którym byś chciał jechać. Jeszcze warto dodać kwestię zimy i czasu spędzanego na dworze, jednak norma spoczynkowa też musi rosnąć, bo większe wydatki na utrzymanie grzania ciała.

AdelbertVonBimberstein

@onpanopticon ja jestem obecnie fchuj przetrenowany, 4x siłowy + bieganie codziennie prawie, do tego duże obciążenie.

Organizm z tego co mi czat nawija


. Kortyzol, duży wolumen i „niewidzialny wydatek energetyczny”

To, co opisujesz (waga spada mimo teoretycznego surplusu), nie jest paradoksem.

U Ciebie zbiegło się kilka czynników:

a) Wysoki total stress load

Nie tylko trening:

duży kilometraż biegowy,

siłownia,

deficyt snu w ostatnich tygodniach,

prawdopodobnie podwyższona aktywność NEAT (co potwierdzają kroki).

Kortyzol:

zwiększa utlenianie substratów,

podnosi podstawowy wydatek energetyczny,

obniża retencję glikogenu i wody, co natychmiast odbija się na wadze.

> Spadek masy ≠ strata tkanki tłuszczowej lub mięśniowej.

---

b) Zjawisko „adaptive thermogenesis”

Organizm przy długotrwałym wysokim obciążeniu:

podnosi koszty regeneracji,

zwiększa aktywność układu współczulnego,

„przepala” kalorie na procesy tła: naprawa tkanek, układ odpornościowy, neuroregulacja.

I to się wydaje sensowne, ale biorę pod uwagę, że faktycznie spalam więcej niż liczę z samych aktywności, bo bujam się tak od 81.8-81.0 kg.

onpanopticon

@AdelbertVonBimberstein no o regeneracji czas pomyśleć. Zwłaszcza, że jak dłużej się tak pobujasz to możesz się obudzić z ręką w nocniku. Z zewnątrz możesz wyglądać jak młody bóg, a w środku mogą się rozwijać różne gówna, bo stres który nie dostaje odporu wyniszcza organizm. Jak ci w końcu coś klapnie, to oby tylko nie serce. A i tak może cię wywalić z treningu i rutyny i po przymusowej pauzie będzie dupa. To ci powie każdy pro sportowiec, że regeneracja i jej higiena nawet ważniejsza niż sam trening.


Czaję charakter jaki masz, mam podobny, że jak się ciśnie to się ciśnie. Niestety, tak to nie działa. Chciałoby się ruchać non toper, ale jak już nawet lubrykantu nie produkuje, to się nie narucha tylko zatrze xd

Zaloguj się aby komentować