Dzień dobry wieczór się z Państwem,

A ja się z Państwem podzielę dzisiaj wytworem całkowicie pozakonkursowym. Dumałem sobie, jaką by tu ułożyć dedykację w książce dla pani nauczycielki od języka polskiego, która pomogła mojemu pierworodnemu ogarniać się przez te kilka lat nauki w liceum. Bo ja to jednak jestem na bakier z językiem polskim. Z językiem polskim jako przedmiotem szkolnym, a konkretnie to z jedyną słuszną, odgórnie narzucaną, szerokopojętą wykładnią systemu edukacji.


Ale odbiegam. A zatem, jako że rzeczona książka to są Sonety i Poematy Williama Shakespeare'a, to siłą umysłu wydumałem (zaznaczę, że nie bez wysiłku), że może - tak dla odmiany - sonet napiszę?


No to napisałem.


Z językiem polskim Stanisława przeboje


Napisał raz ojciec rozprawkę za nygusa,

Sformułował tezę, użył trzech argumentów,

Lecz nie chciał nauczyciel docenić talentu,

I dostał za ojca Staś pałkę. Choć z plusem.


Więc żeby kolejnej nie zaliczyć już wpadki,

Fachowego wsparcia zaistniała potrzeba,

A Pani Luiza - dar losu lub nieba! -

Prosto z mostu rzekła: – Spiąć trzeba pośladki!


I Stanisława w mig wzięła w obroty,

A on się też zabrał w mig do roboty,

By zaległości nadrabiać w beletrystyce.


Tak Pani Luiza braki jego łatała,

Że siadł na maturze i bez trudu wspaniałą

rozprawkę napisał… Na matematyce.


#zafirewallem #tworczoscwlasna

Komentarze (2)

pingWIN

@fonfi no no, jak uczysz syna pisać rozprawki na matematykę to co się dziwisz, że 1+ dostaje


Fajny sonecik, teraz czekamy na panią Luizę, żeby odbiła piłeczkę! xD

fonfi

@pingWIN Dziękuję

teraz czekamy na panią Luizę, żeby odbiła piłeczkę

Mam nadzieję, że tutaj nie zagląda

Zaloguj się aby komentować