Dzień dobry!
Wczorajsze wierszydło ułożone zostało w ramach rozgrzewki przed wytworem właściwym, a więc podszedłem do niego luźno, zarówno w sprawie treści, gdzie zająłem się problemem dość nieistotnym, jak i w sprawie formy, gdzie zasady potraktowałem w sposób swobodny, bo i tak nie był to utwór konkursowy.
Dziś natomiast poważnie potraktowałem zarówno temat ten ważki, czyli sprawę doniosłą, o której to chciałem napisać, jak i zasady naszego konkursu #nasonety . Choć i ten wytwór jest pozakonkursowy, bo przecież w tej edycji z konkursu sam się z niego na wstępie wykluczyłem. Zaprezentować jednak co nieco to chyba mi wolno, prawda? A więc proszę:
***
Cnota? Pas.
I cyk! – już pasek twój zamknięty na kluczyk
zanim twój rycerz na wojnę wyruszył.
Bo panny, co same w domu zostają
to czasem już zająć się czym nie mają
i wówczas wiedzione – ja wiem? – ciekawością(?)
oddać się niecnym chcą namiętnościom.
Stąd zakuł cię przed wyjazdem tym swoim kagańcem
bo wiedział, że dybią na cię różne narwańce:
Tadek Malinka, Jasiek Sprężynka,
Adam Waginka, Maciek Jarzynka,
Goran Palinka, Andrzej Kalinka
i śród nich najgorszy: Jureczek Świnka.
Lecz rycerz nie wrócił; śród pierwszych poległ bitewnych dymów,
tak szybko, że wsławić nie zdążył się nawet chwałą swych czynów.
Nam w spadku został problem po tym buraku:
jak sprawę rozwiązać kluczyka braku?
***
W kwestii formalnej. Powyższa rymowanka jest odpowiedzią (di risposta) na konkursowy utwór di proposta , który wybrałem z szerokiej a pięknej twórczości pana Piotra Bukartyka.
I, jeśli formalności, no to jeszcze i tagi: #zafirewallem , #poezja , #tworczoscwlasna .
Dziękuję.
