Dzień dobry się z Państwem,
Obudziłem się, wsiadłem na rower i przez całą drogę do pracy coś nie dawało mi spokoju. Przeczytałem jeszcze raz to moje nocne opowiadanie i stwierdziłem, że tam na końcu jeszcze czegoś brakuje. Czegoś co strasznie uwiera. No do dopisałem ostatnią scenkę
Głęboka przestrzeń kosmiczna
Mesa Santa Marii, kilka godzin później
@Dziwen z Pachą siedzieli sami w mesie międzygalaktycznej arki Santa Maria. Antropomorfizacja okrętu niedawno się zdematerializowała i pewnie nie pojawi się aż do rana, przez co mieli trochę spokoju. Spożywali właśnie wieczorny posiłek. Dzisiaj dla odmiany - jak co dzień - był ryż z curry i kawałkami syntetycznego kurczaka. Dziwen pałaszował zawzięcie, głośno przy tym mlaskając.
– Słyszę, że ci smakuje. – zwróciła mu uwagę Pacha
– Owszem – chłopak nie zrozumiał aluzji
– A powiedz mi, bo ciągle mi to nie daje spokoju, te kable od monitora i klawiatury na biurku w symulacji, to naprawdę nie są do niczego podłączone? I do tej pory nie zorientowali się, że one pod blatem tak sobie dyndają?
– Wyobraź sobie, że nie! Oni są tak zafascynowani sobą nawzajem, że żadnemu nie przyszło nigdy do głowy, żeby sprawdzić.
– No dobrze, to zdradź mi jeszcze dlaczego zaprogramowałeś im takie twarde i niewygodne krzesła. Przecież mógłbyś umieścić tam cokolwiek z katalogu – drążyła Pacha
– A słyszałaś te fajne stuknięcia jak na nich siadają? A jak się przy tym śmiesznie krzywią. No może poza @entropy_ , on zawsze się wtedy błogo uśmiecha...
– To przez te ich odznaki “naukowe”, które sobie sami przyznali?
– Chyba tak. Ma to jakiś związek z tą fazą G.U.R.U w którą wprowadzają wyimaginowanych pacjentów w tej swojej symulacji portalu. Za każdym razem gdy to robią, ładuje się plik `butt.plug.py`. Próbowałem to zmienić w kodzie, ale za każdym razem jak zapiszę i otworzę ten plik ponownie, to wszystkie moje zmiany znikają. Doszedłem do wniosku, że może to jednak nie jest bug a feature.
#naopowiesci #zafirewallem
