Działo się wczoraj w nocy


Return to Dark Tower to planszówka z epicką, świecącą Wieżą w centrum. Zapomnij o starych grach, tutaj wieża jest żywa i złośliwa – obraca się i dosłownie wysypuje czaszki na planszę, żeby ci uprzykrzyć życie.

Gra działa na zasadzie: Ty i twoi kumple (lub solo) musicie biegać po królestwie, zbierać fanty i stawiać czoła potworom (walka jest w aplikacji). Musicie to zrobić, zanim Wieża zdominuje świat. To jest stara przygoda z lat 80., ale z turbodoładowaniem technologią.


Przewaliliśmy w ostatnim ruchu xD Ale po lekkim oszukaniu doprowadziliśmy scenariusz do szczęśliwego zakończenia. To była nasza pierwsza gra (279 minut) i trzeba było przymknąć oko na pewne aspekty, których się nie spodziewaliśmy ze względów na brak doświadczenia Ocena 8/10. Trochę długa, ale dłużyła się tylko na samym końcu. Chyba przygotowania do ostatecznej walki były nieco przesadzone i można było je sporo skrócić. Poza tym trzeba lubić gry przygodowe i jeżeli chodzenie po planszy "bez celu" Cię nudzi, to może być gra nie dla Ciebie.


W przerwie zagraliśmy w Agent Avenue. To szybka gra dla dwóch graczy o tajnych agentach, którzy się ścigają.

Cały myk polega na podbieraniu sobie kart "Agentów". Wykładasz dwie karty, przeciwnik zabiera jedną, ty drugą (jedna jest zakryta, druga odkryta). To sprytna gra w blef i wyprzedzanie, gdzie musisz zgadywać, czego potrzebuje rywal, żeby go spowolnić, a jednocześnie przyspieszyć siebie. Cel: dogonić go na ulicy. Zrobiliśmy mały turniej w systemie pucharowym.


Wygrałem


Na koniec zagraliśmy w BUS. Pali zwoje mózgowe i jest mega wredna (ale w taki fajny sposób). To jest super strategiczna gra, w której wcielasz się w operatora sieci autobusowej. Twoim celem jest zarobić najwięcej punktów, dostarczając pasażerów do ich celów – a cele te zmieniają się z tury na turę (raz idą do pracy, raz do baru, raz do domu). Gra jest słynna z dwóch rzeczy: sprytnego budowania tras (musisz dbać o połączenie z dworcami i różnymi budynkami) oraz mechaniki zegara. Na tablicy akcji niektóre ruchy są naprawdę przebiegłe – ten, kto wybierze ważną akcję (np. rozbudowę) jako pierwszy, faktycznie wykonuje ją jako ostatni. To wymusza niesamowicie ostrożne podejmowanie decyzji i ciągłe zgadywanie, co zrobią przeciwnicy. Dodatkowo, celowo budujesz miasto tak, aby psuć plany innym graczom, żeby to twoje trasy były najbardziej dochodowe.


Oceniam 7.5/10. Trochę za bardzo meczy moje zwoje i jest mało atrakcyjna fizycznie. Po wczorajszej rozgrywce powiedziałem ekipie, że będę musiał odpocząć od tej gry (to była moja 3 rozgrywka w ciągu 2 tygodni). Za pierwszym razem podobała mi się bardziej. O dziwo, "wredność" mi kompletnie nie przeszkadzała, a normalnie omijam takie gry. Mapa jest bardzo ciasna i tam każdy podgryza każdego (nie da się inaczej).


Wygrałem xD A biorąc pod uwagę, że grałem z ludźmi, którzy mają kalkulatory w głowach to wygrana była potrójnie wartościowa


#grybezpradu #gryplanszowe

8b4c7277-9cea-415d-aa21-b1600a7fc1c8
653717cc-7603-4dca-ae74-cecfc96e0a87
7f2eba12-c420-4e99-9ee6-5ab9d9e6bf94
2a2cf3f6-03df-4b3e-8e88-585b8e6372f1
ca0a0e6f-ff97-451a-b1de-a4a6d12257ee

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować