Działania operacyjne wojsk ukraińskich, a także zagrożenia ze strony ruskich sk.......w (zarówno przesunięcia linii frontu, jak i przeniesienie brygad dronowych bliżej skupisk ludzkich) wymuszają ewakuację mieszkańców Ukrainy.
Nie oceniając, ludzie z różnych powodów odmawiają opuszczenie swoich domów. Tu krótki film z takiej ewakuacji "maruderów".
Smutne patrzeć, jak ludzie zawijają swój dobytek w torbę lub wtorek na śmieci, biorą ukochane zwierzę i jadą nie wiedząc gdzie.
„Zostanę tutaj, w moim rodzinnym mieście. Nie chcę nigdzie wyjeżdżać” – powiedział ratownikom mężczyzna z Konstantynówki, pod jednym z adresów zgłoszonych do ewakuacji.
Dla jednego z ratowników ta historia była szczególnie osobista – za znanymi drzwiami zobaczył ojca swojego byłego kolegi z klasy. Mężczyzna kategorycznie odmówił opuszczenia rodzinnego miasta, zapewniając, że przetrwa te próby. Ratownicy jednak doskonale rozumieją, że każda minuta spędzona na froncie w Kostiantynówce może być śmiertelna. Przekonywali go, przedstawiając liczne argumenty i dane. Decydującym momentem był telefon do syna: kiedy ojciec zobaczył go na ekranie, serce mu zadrżało i powiedział: To co, idziemy? – Tak!
#wojna #rosja #ukraina