Dwa dni temu wspominaliśmy debiut thrashowej załogi Metallica, dziś natomiast przypada 39 rocznica wydania drugiego albumu zatytułowanego Ride The Lightning. Materiał zawarty na nim był zdecydowanie bardziej dojrzalszy i dopracowany, a sami muzycy okrzepli za swoimi instrumentami. Niemniej proces powstawania i nagrywania płyty nie był przyjemny - członkowie zespołu byli biedni, zaś 14 stycznia 1984 roku skradziono furgonetkę z niemal całym sprzętem. Na szczęście rękę do Jamesa i spółki wyciągnął Scott Ian z Anthrax, użyczając swojego sprzętu, dzięki czemu Metallica mogła dokończyć trasę. Sama kradzież wspomnianego wozu stała się inspiracją dla pierwszej pół-ballady w dorobku Metalliki, Fade to Black.
Sam nagrany w Kopenhadze album był jak wspominałem zdecydowanie lepiej zaaranżowany niż poprzednik. Dwa kawałki powstały jeszcze we współpracy z wyrzuconym z grupy Dave'em Mustainem (utwór tytułowy i instrumentalne The Call of Ktulu), niemniej grupa rozwinęła się zarówno muzycznie, jak i tekstowo. Są tu już takie klasyki gatunku jak znakomicie zaaranżowane Creeping Death, inspirowane prozą Ernesta Hemingwaya For Whom The Bell Tolls czy agresywne Fight Fire With Fire. Czy może zatem dziwić fakt, że album ten został doskonale przyjęty przez krytyków?

https://youtube.com/watch?v=QaMySFc-Rec

#muzyka #metal #thrashmetal #metallica #tegodniawmetalu
ColonelWalterKurtz

Metallica skończyła się na kill em all :P

rakokuc

Co ciekawe, na kill em all skończył się też inny wielki artysta, a konkretnie Cezik.

Zaloguj się aby komentować