Dobrze, że nie jestem katolem czy innym jehowitą muzułmaninem zielonoświątkowym - musiałbym dzisiaj odwiedzić kościółek, czy jakąś inną przystań religijną, a tak to tylko przejdę się ojcu po okuratny napój zwany wódką lub piwem i fajrant. Klikusianie, gierki, skoki narciarskie, szkalowanie papieża i JuTup.
Żyć, nie umierać. A jeszcze dzisiaj pięknie słoneczkusio przyświeca na zad00piu p0dkarpackiem.
#przegryw #huopizm
