Dobra, w weekend przeprowadzałem przedświąteczny test serników. Najpierw zrobiłem sernik japoński. Ciekawe to ciasto, nie powiem. Ładnie się trzęsło, było puszyste. Jest tylko mały problem. To bardziej w smaku sękacz (6 jaj na 250g sera) niż sernik. Lubię sękacza, więc mi podeszło, ale to zdecydowania nie to czego szukałem.
Podpowiadaliście, żebym spróbował zrobić sernik baskijski. I to był strzał w dziesiątkę. Jprdl jakie to pyszne! Ta konsystencja, ten smak - dawno żadne ciasto nie sprawiło mi takiej przyjemności! Wszyscy w rodzinie się zachwycili.
Dla mnie gamechanger.
Polecam, Olmec.
#gotowanie