Dobra podsumowanie;
już teraz naprawdę ostatni raz jadę z d⁎⁎y na wycieczkę XD
pierwszego dnia jeszcze mi się “udało” znaleźć miejsce do “spania”, chociaż nazywać tą spelunę “Malibu” w miejscowości Szypliszki hotelem nazwać nie można, ale za to było drogo i nie chcieli dać paragonu XD ani za hotel ani za jedzenie, nawet kasy nie mieli tylko kasa w szufladę więc dziwi mnie że to jeszcze funkcjonuje, ogólnie Suwalszczyzna piękna drogi kręte i dużo jest nowych odcinków, ciężko poszaleć bo dużo gruzu z pobocza leżało na asfalcie, Podlasie trochę rozczarowanie mimo że słyszałem, że drogi są “proste” to aż śmiesznie na mapie wyglądało, czasami 5/6 km nawet łuku nie było. Na plus to na co czekałem najbardziej- małe wsie i cerkwie ( robi wrażenie), ludzi pełno ale można się było spodziewać, niestety niesie to ze sobą to że przynajmniej kilka sytuacji było ze majtki do zmiany bo komuś się z d⁎⁎y z naprzeciwka wymyśliło że wyprzedzi i na trzeciego na mnie…. Wczoraj od rana szukałem spania i tak sobie cziluje w Hajnówce o 17 i zdałem sobie sprawę że już nie znajdę noclegu xd więc mając już przejechane 350km bardzo turystycznie czyli długo to jechałem, uznałem ze wracam na strzał do domu- jak ktoś mi powie że jechać tyle na moto jest przyjemne to ;)))) Trzcianka- wioska otwartych okiennic- piękna ale radzę się spieszyć bo po koleji remontują te domki i tracą klimat. Łącznie 1200km w dwa dni, z czego 390 pierwszego dnia, a byłem jeszcze w białym stoku nawet podjechałem pod dom Konona, miasto bardzo ładne , zdziwiło mnie ile to ma obwodnic. Pozdrawiam was serdecznie
a i motocykl spisał się świetnie, on serio tylko na takie podróże się nadaje bo na codzień na miasto średnio przyjemnie tym klocem się bujać
#motocykle #podroze








