Dla wszystkich kochających tl;dr – napisałem i sam wydałempierwszą książkę.
Niesamowicie przyjemna sprawa, no i duma
Pisząc tę książkę, a trwało to dość długo, wiedziałem, że w pewnym momencie temat SI wejdzie na jedynki we wszystkich redakcjach. Dlatego, jedynym słusznym gatunkiem był/jest sci-fi i tematyka inteligentnych maszyn. Poza tym, sci-fi na zawsze w
Do tej pory nie znalazłem książki, która odzwierciedlałaby mój punkt widzenia na zagadnienie sztucznej inteligencji. Najczęściej czytamy o buncie SI, ucieczce przed człowiekiem albo naiwnym poznawaniu świata.
Akcja powieści dzieje się w alternatywnej rzeczywistości.
W swoim spojrzeniu chciałem zderzyć ze sobą dwa zagadnienia – bezwzględnego posłuszeństwa maszyn i jednoczesnego adaptowania się ludzi do SI. Szerokim tłem powieści jest katastrofa klimatyczna, kurczące się zasoby oraz globalny konflikt.
Bez spoilerów mogę napisać, że zakończenie książki zależy od czytelnika
Jeśli kogoś przekonałem, to książkę można zamówić, albo w formie druku na żądanie, albo jako ebook tutaj:
https://ridero.eu/pl/books/za_pozno_na_niedokonczone_historie/
Na koniec zostawiam blurpa.
Na świecie nie ma już ani jednego człowieka. Ziemskie pustkowie zamieszkują jedynie dwie sztuczne inteligencje i ich armie robotów, które prowadzą ze sobą nieustającą wojnę. Po przypadkowym odnalezieniu mężczyzny obie SI postanawiają zaryzykować i wykorzystać obecność ostatniego człowieka do własnych celów.
Z góry dziękuję, jeśli przeczytałeś/aś.
89101c80-07cf-4525-8459-ac5774e2b80a
pansiano

@rego Fajen, czy można Twój post traktować jako AMA?


Ile zajęło Ci pisanie?

Dlaczego sam wydajesz?

rego

@pansiano Chętnie odpowiem na pytania, chociaż w kwestii pisania i wydawania dopiero zaczynam, więc to nie będzie głos doświadczonej osoby.


Pisanie zajęło mi około 2 - 2,5 roku. Na to nałożyło się kilka niezwiązanych z pisaniem sytuacji, które zmusiły mnie do odstawienia tekstu na jakiś czas. Gdyby tak zebrać dni, który poświęciłem na pisanie (bez przerw), to pewnie wyszłoby coś około 12 miesięcy.


Wydaje sam, bo nie dostałem pozytywnych odpowiedzi od wydawnictw. Co też nie oznacza, że książka jest zła Chciałem wydać, żeby dokończyć cały proces i mieć poczucie, że się "udało", przeszedłem przez metę.

Thomash80

@rego mam nadzieję, że książka będzie bestseller-em

CichoByc

@rego Wszystkie Ryśki to dobre chłopaki.

MlodyMarketingowiec

Cześć, pisałeś, że nie dostałeś pozytywnych odp. Od wydawnictw. A dali chociaż informacje, dlaczego odrzucają? Interesuje mnie to, bo sam jestem w trakcie pisania powieści No i do ilu wydawnictw pisałeś, zanim zdecydowałeś wydać sam?

rego

@MlodyMarketingowiec (w przybliżeniu) wysłałem książkę do około 10 wydawnictw. Wcześniej wybrałem je pod kątem tego, czy moja książka pasuje do ich profilu - ale zakładam, że mogłem gdzieś popełnić błąd.


Po wysłaniu jest okres czekania na odpowiedzi. Od 3 miesięcy do pół roku. I to zupełnie normalna sprawa. Wydawnictwa mają sporo takich propozycji. Trzeba je przeczytać, ocenić i pewnie wewnętrznie omówić.


Reguła jest taka. Brak odpowiedzi to brak zainteresowania twoją książką. Jeśli odpiszą (a w moim przypadku odpisało około 30%), to jest to generyczna odpowiedź - "dziękujemy, ale nie". W żadnym przypadku nie dostaje się uzasadnienia - dlaczego podęli taką decyzję, albo jak oceniają tekst. Podobno to kolejna reguła na rynku i nie ma co prosić o więcej, bo odpowiedź będzie tylko milcząca.


Jak wspomniałem (i nie jest to moja obrona), brak odpowiedzi nie oznacza, że należy się poddać. Tym bardziej jeśli jest się debiutantem bez doświadczenia. Jest dużo zmiennych, które wpływają na wybór książki przez wydawnictwo.


Można wydać jedną lub dwie książki samemu, a następną spróbować wysłać do wydawnictw. Wtedy ma się już jakąś "historię" i większe doświadczenie.

MlodyMarketingowiec

@rego super dzięki. A jak trudne jest takie wydanie samemu książki i ile kosztuje taka zabawa?

rego

@MlodyMarketingowiec nie odpowiem dobrze na pytanie - jak trudne jest wydanie samemu. Dla mnie była to relatywnie mało skomplikowana sprawa. Jeśli ma się plan i chce się coś skończyć, to nie myśli się w kategoriach - łatwo bądź trudno.


Co do kosztów.

Kupiłem sobie poleasingowy komputer do pisania (zakochałem się w klawiaturze accutype) + oprogramowanie. Wyszło, jak dobrze pamiętam, 1 500 zł.

Korekta, pomoc w łamaniu tekstu, okładka - coś około 4 000 zł.


Do tego dużo książek, które po prostu trzeba kupować i czytać - na to poszło najwięcej kasy

Ale ja książki, tylko z gatunku sci-fi, kolekcjonuje. Mam blisko 1 000 tytułów. A to już osobna historia

MlodyMarketingowiec

@rego no mi najbardziej chodziło o samo wydanie, czyli skład, łamanie itd. Fajna sprawa, życzę powodzenia w dalszej promocji! Jak będziesz miał jakieś wnioski po np. Pół roku od wydania to zachęcam, żebyś się podzielił

Balbina

Niesamowite Gratuluję samozaparcia! Sama piszę książkę od... 19 lat. I nie moge jej skończyć. Historia, bohaterowie, wszystko żyje w mojej głowie. I chyba w głowie już zostanie. Na zawsze.


P.S. Mój ukochany jest wielkim fanem takich klimatów, kupię mu Twoją książkę w prezencie

rego

@Balbina to mogę (i chcę) się odwdzięczyć mocno zaciśniętymi kciukami, że może w tym roku uda Ci się napisać ostatni rozdział Twojej książki.

yxtender

Kupione, teraz trzeba znaleźć czas na przeczytanie.

rego

@yxtender dziękuję

Zaloguj się aby komentować