Dawno nic nie wrzucałem
ZUZA
Przy stoliczku obok szosy siedzi mała Zuza
Oferując okazyjnie świeżego arbuza
Zuza choć jest małym dzieckiem wroga ma wielkiego
Wróg w postaci jest urzędu - i to skarbowego
Bowiem nie jest tajemnicą, że handel wspomniany
Nie jest nawet w małym stopniu opodatkowany
Każdy grosik zarobiony trafia do kieszeni
Żadna groźba urzędnika tego nie odmieni
Dnia pewnego pod straganik auto podjechało
A z środka kilku urzędasów wyleciało
Choć kulały zezwolenia i inne papiery
Bardzo szybko wzięli stamtąd cztery swe litery
Jak się bowiem okazało dziecko uzdolnione
Wnuczką jest nie byle kogo – Dona Corleone
Zuza ze swym straganikiem nie musi się chować
W biały dzień bez działalności wciąż może handlować
#zafirewallem #wiersze #tworczoscwlasna #przesranetworzycjakcorytrevor