
Dania zwiększa wydatki na obronność, dodatkowy fundusz na armię ma sięgać wartości 50 miliardów koron. To odpowiednik 6,8 miliarda euro!

Dania zwiększa wydatki na obronność, dodatkowy fundusz na armię ma sięgać wartości 50 miliardów koron. To odpowiednik 6,8 miliarda euro!
Bardzo dobra wiadomość, szkoda tylko że Europa dopiero teraz się budzi, oby nie było za późno.
Tak, fajnie tylko dania ma 7mln mieszkańców a wojska zawodowego 16 tys. (ma też swój WOT pozatym)
Większa część artykułu to spuszczanie się nad tym ile przekazala ukrainie (sic!)
Tyle stało się niespodziewanych rzeczy, że jestem niemal w stanie uwierzyć na próbę odebrania Grenlandii siłą. Każdy europejski kraj musi zwiększyć wydatki i najlepiej wydać je na naszym kontynencie.
Fajnie ale to ciągle grosze i zdecydowanie za późno.
Tutaj dość ciekawy fragment jak to z tymi zbrojeniami w EU
Czy europejscy sojusznicy deklarują skokowy wzrost wydatków na bezpieczeństwo? Skądże! Minister Pistorius, reagując na wezwania Trumpa, aby Europejczycy wydawali 5 proc. swego PKB, powiedział w wywiadzie prasowym kilka dni temu, że jest to wykluczone, bo przyjęcie tej formuły „odpowiadałoby 42 proc. budżetu federalnego – czyli niemal co drugie euro, jakie wydaje rząd federalny, czyli 230 mld euro. Nie możemy sobie na to pozwolić ani tego wydać”
A inni nasi sojusznicy? Wielka Brytania chce osiągnąć 2,5 proc. w „okolicach” roku 2030, choć to też raczej spekulacje ekspertów niż realne zobowiązania, bo Starmer, w przeciwieństwie do swego poprzednika, unika podania wiążącej daty. Francja właśnie przyjęła budżet, który jej Trybunał Obrachunkowy określił jako bardzo napięty, a Pierre Moscovici, szef tej instytucji, zwrócił uwagę, że wydatki publiczne w ubiegłym roku w relacji do PKB rosły najszybciej od 15 lat. Tylko że nie na obronę, a na programy socjalne. Paryż jest zadowolony z faktu, że wydaje niewiele ponad 2 proc. PKB na bezpieczeństwo, nie ma zamiaru tego zmieniać i nie planuje rozbudowy własnych sił lądowych.
Hiszpania wydaje na bezpieczeństwo 1,3 proc. PKB, a Włosi 1,5 proc. – i żaden z tych krajów nie chce przyspieszyć, deklarując, że poziom 2 proc. osiągną za cztery–pięć lat.
Zaloguj się aby komentować