Czytał ktoś Uległość Houllebecqa? To jest powieść o Francji, w niedalekiej przyszłości, w której jest coraz więcej muzułmanów. I oni pokojowo i demokratycznie przejmują państwo. Bohaterem książki jest profesor, który dostaje ultimatum, że może zostać na uniwersytecie, jeśli przejdzie na islam. Ale na zachętę, jego kolega muzułmanin z wydziału pokazuje mu zalety poligamii. Jako profesor będzie mieć wysoki status, wysoką pensję, a co za tym idzie kilka żon - wiernych i uległych.
Tu pojawia się moja teoria spiskowa - co jeśli mężczyźni z elit europejskich potraktowali tę książkę nie jako ostrzeżenie, ale jako instrukcję?
#ksiazki