Czy wiesz, że…

… ponad połowa Polaków wciąż uznaje telewizję za główne źródło informacji o wydarzeniach w kraju i na świecie?

W 2021 roku Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) przeprowadziła sondaż, badający źródła, z których Polacy czerpią wiedzę o świecie. Okazało się, że aż 52% Polaków wciąż czerpie informacje głównie z telewizji. Pomimo tego, że jest to wynik mniejszy niż w latach poprzednich, może on być dużym zaskoczeniem dla młodych Polaków, z których zdecydowana większość (78%) czerpie wiedzę z internetu.

Jest to niepokojące zjawisko z kilku powodów. Przede wszystkim trzeba wspomnieć, że aż 31% Polaków ma dostęp wyłącznie do telewizji naziemnej. W 2022 roku telewizja naziemna składała się z 34 kanałów, z których aż 15 było kanałami Telewizji Polskiej. Na liście kanałów dostępnych w telewizji naziemnej nie znajdziemy zatem żadnej telewizji informacyjnej poza tymi sygnowanymi przez TVP.

Jest to dużo większy problem, niż niektórym może się wydawać. Bowiem wśród osób z wykształceniem podstawowym lub gimnazjalnym aż 72% badanych uznaje telewizję za główne źródło informacji. Jeszcze gorzej jest wśród osób z wykształceniem zawodowym, gdzie aż 74% badanych przyznaje, że czerpie wiedzę wyłącznie z telewizji.

I nie ma tu żadnego znaczenia, kto za kim jest lub na kogo głosuje. Chyba każdy przyzna, że sytuacja, w której tak duża grupa ludzi uzależnia swój punkt widzenia na świat od jednego źródła informacji, jest nie do przyjęcia. Jako społeczeństwo powinniśmy dbać o to żeby poszczególne jednostki w tym społeczeństwie były jak najbardziej świadome i odporne na manipulację. Sytuacja, w której tak duża część naszego społeczeństwa uzależnia swoje postrzeganie na świat od jednego źródła informacji jest zaprzeczeniem tych wartości.

I właśnie we Francji drugi epizod z życia osobistego przypomniał mi, jak proroczo przewidziała przyszłość ta stara kobieta, której w Wiedniu nikt nie brał na serio. Był to epizod niepozorny, ale na mnie wywarł wielkie wrażenie. Wiosną 1914 roku pojechałem z moją przyjaciółką do Touraine, na grób Leonarda da Vinci.

Godzinami wędrowaliśmy łagodnym, słonecznym brzegiem Loary i wieczorem byliśmy porządnie zmęczeni. Postanowiliśmy więc pójść do kina w nieco sennym miasteczku Tours, złożywszy uprzednio hołd domowi, w którym przyszedł na Świat Balzac. Było to małe kino na przedmieściu, nie przypominające niczym nowoczesnych pałaców ze lśniącego chromu i szkła. Widownia, mała salka przystosowana do potrzeb kina, była wypełniona publicznością. Siedzieli tu autentyczni „prości ludzie”, robotnicy, żołnierze, przekupki, gawędzili swobodnie i mimo obowiązującego zakazu palenia wypuszczali kłęby niebieskiego dymu z papierosów , „Scaferlati” i „Caporal” w duszne powietrze.

Wyświetlano kronikę filmowa „Nowiny Całego Świata”. Regaty w Anglii: widzowie śmieli się, rozmawiali. Rewia wojskowa we Francji: i tutaj publiczność wykazywała mało zainteresowania. Trzeci obraz: cesarz Wilhelm składa wizytę cesarzowi Franciszkowi Jozefowi w Wiedniu. Nagle zobaczyłem na ekranie znany mi dobrze peron brzydkiego Dworca Zachodniego w Wiedniu i kilku policjantów, którzy czekali na mający nadejść pociąg. Potem zagrała trąbka: to stary cesarz Franciszek Józef przechodzi obok gwardii honorowej, ażeby powitać swego gościa.

Gdy stary cesarz ukazał się na ekranie i, przygarbiony nieco chwiejnym krokiem przeszedł przed frontem gwardii honorowej, mieszkańcy Tours śmieli się dobrodusznie ze starego pana z faworytami. Ale potem na ekranie ukazał się pociąg, jeden wagon, drugi, trzeci. Drzwi salonki otworzyły się i w mundurze austriackiego generała, z podkręconymi wąsami wyszedł na peron - Wilhelm II. W tej samej chwili na ciemnej widowni rozległ się spontaniczny hałas i tupanie. Ludzie wrzeszczeli gwizdali, kobiety, mężczyźni, dzieci szydzili głośno, jak gdyby ktoś obraził ich osobiście.

Dobroduszni mieszkańcy Tours, którzy o świecie i o polityce wiedzieli tylko tyle, ile „stało” w gazecie, w ciągu jednej sekundy jakby stracili rozum. Bylem przerażony. Byłem wstrząśnięty do głębi. Zrozumiałem, jaki zasięg miała szerzona latami propaganda nienawiści, skoro nawet tutaj, w małym miasteczku prowincjonalnym, spokojni mieszkańcy i żołnierze są do tego stopnia podburzeni przeciwko cesarzowi, przeciwko Niemcom, że już przelotny ich widok na ekranie może wywołać aż taką demonstrację. Była to tylko sekunda, jedna, jedyna sekunda. Ludzie śmieli się już teraz z komedii filmowej, trzymali się za brzuchy i walili z uciechy po kolanach, aż trzeszczało. Była to tylko jedna, jedyna sekunda, ale udowodniła mi, jak łatwo można w chwili poważniejszego kryzysu rzucić przeciwko sobie narody mimo prób porozumienia, mimo naszych usiłowań.
~ Stefain Zweig w książce „Świat wczorajszy. Wspomnienia pewnego Europejczyka” opisującej m.in. historię Europy w przeddzień wybuchu I Wojny Światowej.

#ciekawostinwestycyjne
49875932-3a2b-4f29-b04d-f8992ac41ed1
PlatynowyBazant20

@CiekaowstkInwestycyjne "hałas i tupanie. Ludzie wrzeszczeli gwizdali, kobiety, mężczyźni, dzieci szydzili głośno" - pewnie jak Donalda w TVP pokazują to tak jest w wielu domach. i jeszcze plucie

panbomboni

@PlatynowyBazant20 i co najgorsze to nie jest żart

209po

@CiekaowstkInwestycyjne no niby w naziemnej jest kanał wydarzenia 24

Zaloguj się aby komentować