Czy w #korposwiat szykuje się masowy powrót do biur? Wśród moich znajomych (różne klepalnie bpo, big4, banki, nawet IT) wszędzie jest wprowadzany model 3 wfh (w granicach kraju, nawet jeden dzień pracy z np domu rodziców trzeba zgłosić w teorii) 2 dni z biura. Odstępstwa to ciąże i babcie na łożu śmierci.
Nie jestem prawnikiem, nie czytałem dyrektywy, ale mam kuhwa przeczucie, że PiS jak zwykle wycisnął więcej niż faktycznie było narzucone, a teraz ludzie błagają na Teams, żeby zabrać im ekwiwalent za prąd i zostawić w spokoju w domu xD
Oczywiście to, że pokrycie kosztów prądu to będzie idealna wymówka dla dalszych podwyżek i premii to jest więcej niż pewne xD
Piękne to były 3 lata, nie zapomnę ich nigdy
#bekazpisu
rafal155

@Zjedzony_przez_myszy Śmierdzi jakąś papierologią, której będą musieli utrzymywać mając ludzi na zdalnej.


A inna sprawa to produktywność - jak ktoś się naczytał mądrości wykopowych o tym jak to w domu się pracuje z reguły więcej i więcej robi, to zostaje to chyba tylko skwitować:


XD


Więc nie byłoby dziwne, gdyby excele przestały się zielenić w niektórych korporacjach

Zjedzony_przez_myszy

@rafal155 robi się dokładnie tyle samo co w biurze, czyli tyle ile jest wymagane, z tą różnicą, że w biurze musisz pozorować pracę przez kolejne 5-6h, a w domu nie xD

Legitymacja-Szkolna

@rafal155 jak dobrze zorganizujesz i przypilnujesz ludzi to nie ma znaczenia skąd pracują. W biurze ludzie też mogą się opierdalać w niektórych biurach masz bilardy, psa, piłkarzyki czy pingponga + pierdolenie głupot w kuchni i czas też leci. Jak ktoś jest jebanym leniem to będzie się opierdalał i w biurze i w domu nie ma to znaczenia.

rafal155

@Legitymacja-Szkolna Jeżeli masz sytuację, że musisz ludzi pilnować, to naprawdę chcesz mi powiedzieć, że nie ma różnicy między robieniem tego zdalnie i stacjonarnie?


Natomiast mam wrażenie, że mówisz o sytuacjach skrajnych - a co, jeżeli korporacyjne statystyki pokazują spadek efektywności rozwiązywania jakichś ticketów o "tylko" 15% w te 3 lata?


Co jeżeli był peak na początku, gdy była euforia, że jednak się da wysłać wszystkich na zdalną, więc każdemu wydawało się, że to działa, a teraz okazuje się, że faktyczne pole do opierdolenia się jest większe i można zwolnić, przez co tempo jest niższe, niż w 2018?


To nie są takie proste i oczywiste rzeczy, które można uogólnić i sprowadzić do jednego zdania "na chłopski rozum" - i coś mi się wydaje, że jeżeli korporacje się za to biorą, to z całą pewnością mają jakieś powody ku temu, żeby płacić więcej za utrzymanie biura ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@Zjedzony_przez_myszy Dobrze wiesz, że tego nie zweryfikuję, więc gadaj zdrów ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Natomiast praktyka i obserwacja mojego otoczenia przez ostatnie 3 lata (a doświadczyłem kilku miejsc) mówi co innego

Peeleejin

@Legitymacja-Szkolna W pracy zdalnej to masz zbędny częściowo HR. Jak masz odpierdalać kumbaja z domu

tylko_grzanki

Ja mam dokładnie odwrotnie; w biurze zdecydowanie więcej mnie rozpraszało, w czasie spotkań wewnętrznych nie mogłem klepać na boku innych tasków, wkurzały mnie hałasy z części wspólnych itd. Cyferki zresztą są bezlitone dla mojego działu i dla mnie osobiście - wydajność jest wyższa na zdalnej o 20-30% a SLA przyklejone do sufitu. SysOps/Architects here.

Zaloguj się aby komentować