Czy jak ktoś mi coś obieca zrobić w 100 dni, a zrobi w rok, to mogę go nazwać oszustem? Czy mam prawo czuć się oszukany? Chłop mi mówi, że jak obiecywał to miał dziecko zdrowe, ale mu zachorowało i teraz obietnica go nie obowiązuje. Ja mu mówię, człowieku słowo jest droższe od pieniędzy. Jak obiecywałeś, to wiedziałeś, że może coś wypaść. Teraz nie wiem jak się czuć.
#polityka