Często padają pytania, czy warto się uczyć grać na gitarze.
Ja mam inne. Co zrobić ze swoją grą jak już się umie. Szybkie solówki, tappingi, czyste podciągnięcia. Powiedzmy, że lvl dość wysoki (co jest względne), który można doszlifować.
Czy teraz lepiej:
Skupić się na nagraniu jakiegokolwiek utworu, szukać zespołu, rzucić to wpierdut? Może próba podejścia do Jam Session?
Dla mnie gitara to nie tylko jakaś sława i życie rockandrollowca, ale też świetna metoda na usprawnianie pracy umysłu. Po prostu chyba to czuję i mógłbym całe życie grać dla siebie i nikogo innego. Jednak myślę, że trochę szkoda coś umieć i się z tym zamykać.
Może ktoś był w takiej sytuacji. Wydaje mi się, że trzeba utwór nagrać i zmierzyć się z takim problemem.
#gitara #gitaraelektryczna