Część z Was może słyszała, że największym znanym grzybem świata jest opieńka, której podziemna grzybnia zajmuje terytorium kilkudziesięciu tysięcy boisk footballowych? (to w USA, musimy zatem stosować ich standardy mierzenia rzeczy). To prawda, ale ja o czymś innym dziś. Wachlarzowiec Olbrzymi jest grzybem nadrzewnym i to do niego należy rekord największego (a przynajmniej najcięższego) znalezionego owocnika - choć oczywiście tutaj internet jest jak zwykle niekonsekwentny - i jedni piszą że największy miał 68.8kg (almost nice) znaleziony przez hiszpańskiego kucharza Jose Antonio Moralesa Kilera (albo Sergio Martínez Valledor, whatever), inni żę może mieć do 90kg więc jeszcze trochę kg więcej. Ale z całą pewnością można powiedzieć, że jest to solidny kawał sk⁎⁎⁎⁎syna prawie tak ciężki jak twoja stara. Składa się z całej gromady "dachówek" szerokości kilkudziesięciu centymetrów, a łącznie tworzy rozetę wielkości kilkunastu bananów dla skali
Jest nawet jadalny, ale tylko jako młody grzyb i nawet wtedy jest mocno przeciętny, więc może dlatego takie rozbieżności w kwestii wagi - normalni ludzie nie zbierają starych egzemplarzy co smakują gorzej niż but. Rośnie dość pospolicie na drzewach liściastych, najchętniej martwych, ale szczególnie lubi rosnąć w parkach i przydrożnych drzewach, dość rzadko występuje w gęstych lasach. Co ma sens - jest duży, potrzebuje przestrzeni. Więc jak chodzicie po parkach, jest spora szansa że widzieliście (i wówczas olaliscie, bo poza rozmiarami nie jest to szczególnie piekny grzyb)
#grzyby


