@dziadekmarian Tak jak piszą poprzednicy, to zupełnie inny zapach. Platinum jest świeży, ma sporo geranium i rozmarynu, podanych na wodno-parnej poduszce (taki zapach suchych ziół i pary z żelazka/łazienki), mieszanka pachnie jak czysty mężczyzna po goleniu w zaparowanej łazience, który użył mocno ziołowego aftershave. Myślę że oczywiście najpierw był Platynowy, a potem firmy kosmetyczne podłapały ten vibe, ale miałem roczek podczas premiery więc zgaduję. Ludzie piszą o metalicznej lawendzie. To co ja opisuję wodno-parną nutą jest zapach który można odbierać jako metaliczny i też poniekąd to czuję, ale mam problem z nutami lawendowymi, bo one zawsze w połączeniu z czymś są mało lawendowe, a stanowią tylko odświeżające, czyste tło. Ogólnie jak lubisz czyste, ziołowe zapachy jak Drakkar Noir, to jest to bardziej elegancka wersja bez dziada (to bardziej dla mnie taki ojcowski zapach niż dziadkowy, ale przetrwał próbę czasu i noszę na wyjścia sam), która nadaje się na co dzień i do koszuli. Dla miłośników starej szkoły must have do testów.