Cykl życia kultur według Spenglera: Od rozkwitu do upadku i nadejścia nowego Cezara
hejto.pl100 lat temu niemiecki historyk zauważył coś:
Wszystkie kultury mają ustalony cykl życia — można przewidzieć, kiedy (i jak) się skończą. Przewidział, że początek XXI wieku będzie oznaczał katastrofę dla dużych miast... Oswald Spengler uważał kultury za odrębne, żywe organizmy. Są one przeznaczone do cyklu narodzin, wzrostu, rozkładu i śmierci...




Rozbił ideę historii jako liniowego postępu, od starożytności przez średniowiecze do nowożytności.
W „The Decline of the West” zauważa podobieństwa w 8 kulturach — od babilońskiej do zachodnioeuropejskiej (faustowskiej).

Dlaczego nasza kultura jest „faustowska”, jak to ujął?
Ponieważ Zachód jest napędzany nienasyconym pragnieniem wzrostu i wiedzy — i sprzeda duszę diabłu, aby osiągnąć ten cel.
Spengler porównał cykl życia kultury do pór roku:
-
Wiosna: Początek ery wiary i pierwszych wielkich osiągnięć intelektualnych (np. średniowiecze).
-
Lato: Szczyt kreatywności kultury, definiowanie unikalnych sztuk i nauk (Renesans/Barok).
-
Jesień: Dojrzałość kultury, gdzie sztuka staje się bardziej akademicka niż innowacyjna (wczesny XVIII wiek).
-
Zima: Kultura przekształca się w cywilizację, doskonaląc wcześniejsze osiągnięcia bez tworzenia niczego fundamentalnie nowego (XIX/XX wiek).

Zima oznacza koniec kreatywności i ducha danej kultury.
Np. sztuka zachodnia wyrażała to, do czego dążyła, a następnie stawała się jedynie indywidualizmem i komercjalizmem. Energia cywilizacyjna maleje w ten sam sposób.

W czasach Spenglera miasta liczyły około 5 milionów ludzi. Wiedział jednak, że późna cywilizacja będzie charakteryzowała się megamiastami liczącymi 10-20 milionów mieszkańców, niezrozumiałymi w swojej złożoności.
Problemem megamiast jest to, że atomizują ludzi i produkują populację pozbawioną korzeni. Kultura nie ma w tym momencie żadnej duchowej witalności ani zbiorowych ideałów — tylko praktyczne i materialne troski.

Kiedy posiadanie dzieci staje się kwestią rozważania za i przeciw, to już koniec.
Spengler wiedział, że nastąpi załamanie wskaźników urodzeń, mimo że sam przeżył eksplozję demograficzną. W późnym stadium cywilizacji pieniądz zastępuje krew i tradycję jako źródło władzy, co prowadzi do korupcji i demoralizacji społeczeństwa. Demokracje, będące produktami kultur w fazie wzrostu, stają się niezdolne do radzenia sobie z złożonością megamiast, stając się narzędziami w rękach pieniądza. Ostatecznie ustępują miejsca biurokracjom i technokracjom, co tworzy podatny grunt dla pojawienia się silnego i charyzmatycznego "Cezara". Spengler przewidział, że XXI wiek przyniesie nowego Cezara, a zmęczona demokracja, skorodowana przez pieniądz, ponownie ulegnie sile krwi.

Cezaryzm jednak nigdy nie może ponownie uruchomić kultury w głęboki sposób. Jest skazany na zejście do bandytyzmu, jak Rzym w V wieku — na zastąpienie go nową siłą kulturową.
Dla Spenglera „miasta świata” były znakiem rozpoznawczym późnego upadku cywilizacji. Przewidział, że główny podział społeczny będzie istniał między mieszkańcami miast a prowincjomi — tymi, którzy wciąż są związani z ziemią (z której wywodzą się wszystkie kultury).

A ludzie z miast świata, bez względu na to, jak złe staną się miasta, będą ich bronić aż do śmierci.
„To, co sprawia, że człowiek z miast świata jest niezdolny do życia na jakimkolwiek innym niż sztucznym fundamencie, to fakt, że kosmiczny rytm w jego istocie stale maleje”
#cywilizacjałacińska #spengler #europa #kultura


