#cybulionjestinny
Śpie sobie, i śni mi sie że stoje w sklepie, 9:10 na zegarku, ja potrzebuje jedna rzecz, a przedemna moja sasiadka, 70+, czerwień na głowie. Ja potrzebuje jedna rzecz i musze na 9:15 na zbiorkom do pracy. A ona wymysla, i wymysla. I prosze ja w tym śnie "pani somsiadko, bo ja jedna rzecz, do pracy sie spiesze" a ta dalej wymyśla. Finalnie podchodze do lady a za ladą... Ta sama sąsiadka. "Nie ma". Wybiegam, biegne na przystanek.... Widze jak bus odjezdza w sina dal.
Budze sie. 9:16. Zaspałem na busa do pracy. XD #sen
No nic, jeden telefon, jest zastepstwo, pojade na wieczór. Kregoslup dokucza a mam jeszcze recke na olfenik, no to cyk hulajka, do apteki, wchodze.... Czerwone wlosy i ten wspanialy głos. A jak. Somsiadka. Wymysla, aptekarka dwoi sie i troi, a ta dalej wymysla. Dobrze ze juz sie nie spiesze do pracy XD. Aptekarka znika na zapleczu, szukac wymyslnych plasterkow na niegojace sie rany, wychodzi druga otworzyc drugie okienko i wiecie co... 50+, czerwone wlosy. Daje jej qr a ta patrzy mi w oczy - "Nie ma".
Czyżbym zaliczyl błąd w matrixie? Czy o co chodzi.
Wolny czas wykorzystam na pykanie w ta piekna gre, komp dalej nie działa, na szczescie moge se nesa emulowac na tvboxie. I tak to sie zyje na tym wypizdowie.

