Co się przed chwilą odjaniepawlilo to ja nawet nie.
Dochodziła dziesiąta rano, a ja właśnie wiozlem klientki do hotelu, gdzie czekała na nie zarezerwowana sesja w SPA.
Miła atmosfera, ładna pogoda, gadka szmatka.
Gdy byliśmy już dosłownie minutę od celu, na poboczu ruchliwej drogi, na szerokim chodniku, zauważyliśmy mężczyznę około pięćdziesiątki w koszulce polo i jeansach, leżącego nieruchomo. Pierwsza myśl? Coś poważnego, może zawał, udar, brak przytomności, a może nawet gorzej. Natychmiast zadzwoniliśmy po karetkę, a ja wraz z pasażerkami podbiegłem, by pomóc. Na miejscu okazało się jednak, że ten pan, mieszkaniec pobliskiego domu, po prostu regulował zawór wodny w studzience, co wyglądało znacznie dramatyczniej niż było w rzeczywistości. Skończyło się na śmiechu i ulgowych żartach, bo na szczęście nikomu nic się nie stało.
#taxicoolstory #coolstorytaxi #takbylo