Co się dzieje, kiedy nie osądzamy sytuacji?
Gdy nie ma osądu, pojawia się akceptacja dla zastanej sytuacji, takiej, jaka jest. Osądy mogą wywołać opór, który prowadzi do braku akceptacji obecnej chwili.
Nie osądzając, unikamy kołowrotu myśli o tym, co „powinno było” się zdarzyć: szef powinien był dać mi podwyżkę, mąż powinien był pomóc mi w gotowaniu. Gdy nie osądzamy, możemy zaakceptować sytuację – chwilę obecną – w jej aktualnej formie. Akceptacja dla chwili obecnej, bez osądów, porównań czy strachu może nas odmienić, ponieważ nagle przestajemy walczyć z życiem, żałować, że nie jest inne, i odrzucać to, co mamy.
Brigid Delaney, Zachowaj spokój
#stoicyzm

